środa, sierpnia 27, 2014

Kryminalno - podróżniczy stos na wrzesień

Kryminalno - podróżniczy stos na wrzesień
Za nami już pierwsze chłodne wieczory. W tym roku przyszły dość wcześnie, bo w sierpniu. Mam nadzieję, że kalendarzowe lato poczęstuje nas jeszcze kilkoma ciepłymi dniami. Nie mniej jednak coraz dłuższe wieczory zachęcają do spędzenia większej ilości czasu w domu pod kocem, grzejąc się ciepłą herbatą z imbierm. Na wrzesień przygotowałam sobie kilka ciekawych książek. Kiedy zebrałam je razem, prezentują się tak:


1. Marlena de Blasi - "Tysiąc dni w Wenecji" - prezent od koleżanki
2. Marlena de Blasi - "Tysiąc dni w Toskanii" - prezent od koleżanki
3. Charlaine Harris - "Prawdziwe morderstwa" - biblioteka
4. Beata Pawlikowaska - "Blondynka Tao" - biblioteka
5. Casey Watsn - "Mali więźniowie" - bioblioteka. Recenzja TUTAJ
6. Dean Koontz - "Co wie noc" - biblioteka
7. Leszek Adamczewski - "Na dno szybu" - biblioteka

Nie ukrywam, że wyjatkowo stosik przypadł mi do gustu, albowiem znajdę tutaj nie tylko dobry kryminał (niestety mąż zabiera mi książkę Koontz'a na delegację, więc będę musiała na nią trochę poczekać), ale również przeniosę się w śródziemnomorskie klimaty i poczytam trochę śląskich opowiadań które tak bardzo lubię!

Macie już za sobą którąś w wymienionych lektur? Z jakim autorem się już spotkaliście?

niedziela, sierpnia 24, 2014

Katarzyna Michalak - "Powrót do Poziomki"

Katarzyna Michalak - "Powrót do Poziomki"


Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: "Powrót do Poziomki"
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 292


"Powrót do Poziomki" to po "Nadziei" moja druga próba podejścia do twórczości Pani Katarzyny Michalak. Zachęcona wieloma pozytywnymi recenzjami książki oraz opiniami innych blogerów, postanowiłam dać kolejną szansę autorce. Nie ukrywam, iż książkę przeczytałam już kilka tygodni temu, jednakże cały czas zastanawiałam się jaką ocenę wystawić tej pozycji. Jaką decyzję podjęłam dowiecie się za chwilę.

Powieść opisuje losy bohaterów: roztrzepanej Ewy, jej męża Witolda oraz córeczki Julisi. Główna bohaterka ma dobrą pracę, wspaniałego męża, chatkę w lesie oraz urocze zwierzaki. Wydawać by się mogło, że nic więcej człowiekowi do szczęście nie jest potrzebne, a mimo tego Ewa nie czuje się szczęśliwą kobietą. Ciągle w głowie siedzi jej Andrzej, który nie tylko jest jej szefem, ale również mężem jej najlepszej przyjaciółki. Pewnego dnia mąż Ewy oznajmia jej, że musi pilnie wyjechać do Korei na dwa miesiące. Dodatkowo w jej wydawnictwie gdzie pracuje pojawiły się kłopoty finansowe. Czy autorka poradzi sobie z kłopotami, które nagle na nią spadły?

Lektura niesie za sobą wiele zabawnych sytuacji, cudownych opisów przyrody, ludzkich zachowań czy kontaktów interpersonalnych. To na co zwróciło moją największą uwagę to dar autorki do tworzenia sielskiego i niezwykle barwnego klimatu powieści. Wątek, który wyjątkowo utkwił mi w pamięci to opisanie matczynej miłości do dziecka oraz mało spotykany stosunek do zwierząt.

Pomimo wyżej wymienionych elementów, które w pewnie sposób mi się spodobały, niestety cała książka wyrysowała się w mojej pamięci niezbyt dobrze. Głównym kryterium jest tuta zachowanie głównej bohaterki, które początkowo mnie bawiło. Niestety z każdą kolejną stroną zaczęło mnie do tego stopnia denerwować, iż co jakiś czas musiałam odłożyć książkę na bok i chwilę odpocząć. Oczywiście rozumiem stronę autorki - taki był jej zamiar, jednak nie potrafię przełożyć zachowania Ewy na reale życie. Jej zachowanie mnie irytowało, a nawet frustrowało. Kolejnym kryterium którego się spodziewałam to brak akcji, bardzo powolne tempo rozwijających się sytuacji oraz bardzo dużo zdrobnień, które spowodowały że poczułam się jak mała dziewczynka czytająca bajkę dla dzieci. 

Druga lektura autorki przekonała mnie do tego, iż jej książki nie są skierowane do takiego czytelnika jak ja. Oczywiście nie próbuję tutaj w żaden sposób karcić twórczość Pani Michalak, jednakże jej pozycję polecam Czytelnikowi, który nie wymaga zbyt wiele od książki, a zależy mu tylko na lekkiej i łatwej lekturze. Niestety po kolejną książkę autorki już nie sięgnę.

niedziela, sierpnia 17, 2014

Casey Watson - "Mali więźniowie"

Casey Watson - "Mali więźniowie"


Autor: Casey Watson 
Tytuł:  "Mali więźniowie" 
Rok wydania: 2013 
Ilość stron: 301


Opisywana dzisiaj książka trafiła do mnie podczas wizyty w lokalnej bibliotece. Bibliotekarka poleciła mi ją, jako książkę "smutną i przegłębiającą". Po lekturze stwierdzam, iż jest ona nie tylko smutna i przegłębiająca, ale również wstrząsająca i szokująca. Autorka książki, na 301 stronach opisuje trudne losy swoich podopiecznych, którymi opiekuje się do momentu, aż znajdą oni swoich rodziców adopcyjnych.

Dziewięcioletni Ashton i sześcioletnia Olivia trafiają do domu Watsonów potwornie brudni, zawszeni i wystraszeni. Nie potrafią posługiwać się sztućcami, nie wiedzą gdzie załatwia się fizjologiczne potrzeby, a na widok prysznica reagują przeraźliwą histerią. Dzieciaki nie wiedzą jakie zachowania są dobre, a jakie złe. Zachowują się jak dzikie zwierzęta, które nigdy nie miały nic wspólnego z człowieczeństwem. Jednak największym problemem rodzeństwa jest podtekst seksualny. Dzieciaki od najmłodszych lat były wykorzystywane seksualnie przez swoich najbliższych i nie widziały w tych zachowaniach nic dziwnego. Ashton i Olivia nigdy nie widzieli przystrojonej choinki, nie malowali pisanek, nie widzieli plaży i morza.

Od samego początku dostrzegłam, z jak wielką swobodą i spokojem autorka opisuje losy jej podopiecznych. Jestem pod wrażeniem jak realnie i dosadnie można przestawić losy rodzeństwa, które zostały tak mocno skrzywdzone przez swoją najbliższą rodzinę. Zaprezentowana historia wciąga mnie na tyle, iż przeczytałam ją w kilka godzin z kubkiem gorącej herbaty, nie potrafiąc się oderwać. Na szczęście zakończenie okazało się mieć happy end, podczas którego nie udało mi się powstrzymać łez i zadowolenia, iż Ashton i Olivia znaleźli prawdziwy dom i rodziców pragnących zapewnić im normalne dzieciństwo.

Książka była bestsellerem 2012 roku w Wielkiej Brytanii i uważam to za słuszne wyróżnienie. Lektura pochodzi z serii książek "Skrzywdzone - prawdziwe historie", która przedstawia autentyczne historie ofiar przemocy ze strony rodziny. Jest to pierwszy egzemplarz z tej serii, ale nie ostatni. Gorąco polecam dla Czytelników o mocnych nerwach.

środa, sierpnia 13, 2014

Agnieszka Maciąg - "Smak szczęścia"

Agnieszka Maciąg - "Smak szczęścia"


Autor: Agnieszka Maciąg
Tytuł: "Smak szczęścia"
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 296


Kilka dni temu zaprezentowałam tutaj moją opinię o książce Agnieszki Maciąg - "Smak życia", która zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Bardzo się ucieszyłam kiedy koleżanka zaproponowała mi wypożyczenie kolejnej książki autorki. Wiedziałam już wtedy, że lektura długo nie będzie musiała czekać na zapoznanie się z nią. 

Autorka lektury dzieli się z Czytelnikami swoimi sekretami na lepsze życie w zgodzie z naturą. Znajdziemy tutaj wiele cennych informacji dotyczących diety, zdrowego odżywania, mody, walki ze stresem oraz pielęgnacji ciała. Pani Agnieszka włożyła w tekst całe serce co widać w każdym zdaniu, wykorzystując swoje doświadczenie w danym temacie. Oczywiście nie byłabym sobą, aby od razu nie wypróbować jakiegoś przepisu autorki. Co najważniejsze - książka przekonała mnie do włączenia do swojego jedzenia płatków owsianych. Nie mogłam przejść obojętnie wobec tylu pozytywnych informacji na ich temat i powoli zaczynam zajadać się nimi ze smakiem.

"Smak życia" to typowa książka kucharska. Po tejże książce spodziewałam się tego samego. Nie ukrywam, że miałam małe opory związane z powielaniem się informacji, przepisów. Faktycznie - kilka tematów się powtórzyło, jednakże nie wpłynęło to na mój sposób odbioru i ocenę egzemplarza.

Już na pierwszy rzut oka do zapoznania się z książką zachęca okładka, która przedstawia autorkę książki w dość naturalnej pozycji na łonie natury. Dodatkowo jakość wydania książki mile mnie zaskoczyła. Nie ukrywam, iż nie często mam okazję czytać egzemplarz doprecyzowany pod każdym kątem. Czytanie takiej książki to czysta przyjemność.

Lektura wprowadziła pozytywne zmiany w moim życiu i z każdym kolejnym dniem pragnę wprowadzać kolejne. Mam nadzieję, że za pewien czas ponownie wrócę do książki, większość porad będę już stosowała w codziennym życiu.

wtorek, sierpnia 05, 2014

Agnieszka Maciąg - "Smak życia"

Agnieszka Maciąg - "Smak życia"


Autor: Agnieszka Maciąg 
Tytuł: "Smak życia" 
Rok wydania: 2007 
Ilość stron: 255


„Podczas gotowania przekazujemy w potrawach swoją energię, uczucia i emocje”

Lada dzień minie rok od kiedy zaczęłam zwracać uwagę na to, co znajduje się na moim talerzu. Zrezygnowałam z smażenia wszelkich potraw, wyrzuciłam z kuchennych szafek słodkości i sztuczne mieszanki. Ograniczyłam spożywanie soli a mój ogródek warzywny eksploatuję bardzo mocno. Ciągle poszukuję nowych przepisów czy sposobów zastąpienia sklepowych "gotowców". Z pomocą przyszła mi książka Agnieszki Maciąg. 

Egzemplarz książki zabiera nas w niesamowitą podróż nie tylko po krajach europejskich, ale całego świata. Nie jest to zwykła książka kucharska, gdzie znajdziecie banalne przepisy na mięsa, ryby, zupy czy przekąski. To lektura przepełniona kreatywnymi przepisami, opartymi na zasadach zdrowej kuchni. Książka ta uświadomiła mi, że codziennie nie muszę głowić się nad wykwintnymi przepisami, ponieważ z pomocą przychodzą mi stare, proste i sprawdzone dania. Lektura zapunktowała również u mojego męża, który znalazł tutaj bardzo oryginalne sposoby na przyrządzenie mięsa, czyli to co interesuje mężczyzn najbardziej :)

Co więcej - egzemplarz wzbogacony jest wspomnieniami autorki z podróży po świecie, a pikanterii dodają cudowne i unikalne zdjęcia. Najbardziej zaskoczona byłam tym, iż w "Smakach życia" znalazłam również porady, w jaki sposób można wykorzystać naturalne produkty, które pomogą nam dbać o urodę. Przyznaję się bez bicia, że jest to pierwsza książka kucharska którą przeczytałam w całości. Co więcej - zrobiłam to w jeden wieczór!! 

Myślę, że "Smaki życia" to idealny pomysł na prezent. Okładka jest bardzo wymowna, a sama książka jest "wyprodukowana" bardzo elegancko i estetycznie.

P.S. W lodówce czeka na mnie filet w łososia. Do jego przyrządzenia wykorzystam przepis na "łososia miodowego" z książki Pani Agnieszki ;-)
Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger