Tytuł: "Przynęta"
Autor: José Carlos Somoza
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 510
Ocena: 4/6
Na temat książki przeczytałam wiele pozytywnych opiniii, jak i o samym autorze. Jak już wspominałam wcześniej - nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością pana Somozy. Chciałam nadrobić zaległości, więc z ogromnym apetytem zabrałam się za wgłębianie się w lekturę. Czy książka spełniła moje oczekiwania? O tym za chwilę.
Okładka jest pierwszą sprawą, na którą chcę zwrócić uwagę. Pisałam już o tym pewnie kilka razy, jednak powtórzę się - przy wyborze książek, często zwracam uwagę na ten szczegół i to on nierzadko decyduje, czy książka znajdzie się w moich rękach na dłużej, czy też nie. Tym razem wyboru nie miałam, albowiem książka została mi ofiarowana w prezencie, jednak okładka od razu zwróciła moją uwagę. Czarny kolor w mojej głowie od razu sugeruje mroczne i brutalne sceny - potwierdziło się. Okładka jest tak na prawdę prosta i nieskomplikowana - widzimy na niej kobietę, której twarz zasłonięta jest maską przedstawiająca twarz Szekspira. I tutaj stawiam dużego plusa za ukazanie fabuły książki wraz z jej rzeczywistym przekazem.
Od pierwszych stron książki, czytelnikowi dane jest poznać Madryt i jego specyficzny klimat, gdzie od dłuższego czasu prym wiedzie psychopata - niezłapany do tej pory przez policję. Priorytetową sprawą dla tejże instytucji stało się schwytanie sprawcy, co wkrótce staje się ich obsesja. Poszukiwany - Widz - porywa młode dziewczyny, aby w efekcie zaserwować im okropne męki podczas torturowania ich. Dlatego też władze postanawiają zastosować tajną broń, jaką są żywe przynęty.
Diana Blanco, główna bohaterka lektury jest jedną z najlepszych przynęt, które chce wykorzystać policja przeciwko psychopacie. Kilka lat temu została ona przeszkolona przez wybitnego człowiek, a teraz - w chwili tak ciężkiej próby - Diana chce wykorzystać swoje nabyte umiejętności aby dopaść Widza. Sprawa nabiera rozpędu, kiedy okazuje się ze znikła siostra Diany - Vera, która dopiero co zaczyna karierę jako młoda przynęta. Dzięki temu bohaterka stara się dostać w ręce psychopaty bo wie, że tylko w ten sposób jest w stanie uratować siostrę. Jednak czy ambicje oraz potężna kobieca siła pozwolą bohaterce pokonać Widza?
Przyznam szczerze, iż mam mieszane odczucia odnośnie tej książki. Jej początek, a właściwie pierwsze 150 stron było dla mnie drogą przez mękę. Na początek czytelnik dostaje ogromną ilość informacji, co w połączeniu z brakiem akcji i napięcia daje na prawdę kiepski początek. Przemogłam się jednak i postanowiłam że książki nie odłożę. Po chwili cieszyłam się jednak że tego nie zrobiłam, albowiem wraz z rozpoczęciem drugiego antraktu, powieść nagle dostaje niesamowitego przyspieszenia dzięki czemu książka od razu urosła w moich oczach. W dalszej części czytelnik jest poczęstowany kilkoma na prawdę fajnymi i zaskakującymi akcjami. Tak na prawdę, dopiero w drugiej części książki mogłam poznać autora i jego możliwościowi, które są na prawdę rewelacyjne. Szkoda tylko, iż książka od samego początku nie miała szybkiego tempa. Jednak taki był zamiar autora i można powiedzieć że zrealizowany pomyślnie.
Książka nie wpisze się na moją listę bestsellerów. Tak na prawdę liczyłam na większe wrażenia i emocje. Po kiepskim początku, nie potrafiłam się jednak przełamać i na nowo otworzyć się w stronę autora. Nie skreślam jednak Pana Somozy całkowicie - dam mu jeszcze szansę i mam nadzieję że w przyszłości bardziej mnie zaskoczy swoją twórczością.
A niech tam, przeczytam ;-).
OdpowiedzUsuńJak już wspominałam, ciężko jest przebrnąć przez początek, ale druga połowa książki jest bardzo interesująca :)
Usuńno cóż, po przeczytaniu recenzji raczej nie sięgnę po tę książkę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Tak na prawdę to zależy od danego czytelnika - kto czego wymaga od książki. Nie żałuję że książkę przeczytałam, jednak tak jak mówiłam - spodziewałam się czegoś 'mocniejszego'.
UsuńTwórczość tego autora od dawna mam już w planach i może nawet zacznę od "Przynęty", bo zainteresowała mnie bardziej ta książka po tej recenzji. A tą początkową nudę i szybki zwrot akcji znam z "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Także mi się ciągnęło przez pierwsze 100 stron, ale później akcja nabrała tempa i byłam zadowolona z tego, że jednak dałam jej szanse. :)
OdpowiedzUsuńKażdej książce zawsze należy dać szansę, albowiem każdy czytelnik może książkę odebrać inaczej. Cieszę się że nie zniechęciłam Cię do tej pozycji i mam nadzieję że będę miała okazję przeczytać Twoją recenzję :)
UsuńJa chyba po nią nie sięgnę, ale ostatecznie nie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńZawsze można odłożyć ją sobie 'na potem' :)
UsuńA ja Somozę kocham w każdej formie i niedawno zakupiłam Przynętę ;)
OdpowiedzUsuńPo "Przynęcie" niestety nie udało mi się pokochać autora. Może polecasz jakieś książki autora, które są na prawdę dobre ?
UsuńPrzeczytam. Mój typ lektur. Poza tym okładka boska.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://my-logorrhea.blogspot.com/
No tak - okładka boska. Sama zachwycałam się nad nią, co zresztą widać w recenzji:)
UsuńNie mój typ lektury więc sobie odpuszczę.)))
OdpowiedzUsuńA jakie lektury preferujesz?
UsuńŚwietna i naprawdę zachęcająca okładka. Ale po recenzji nie jestem pewna czy chcę po nią sięgnąć, mam zmieszane uczucia.
OdpowiedzUsuń/druga szansa leży u mnie hi hi hi :)
OdpowiedzUsuńOkładka mnie zachęciła. Twoja recenzja może i była lekko krytyczna, ale mimo to - fabuła książki też mi się spodobała. Zaryzykuję :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i miło ją wspominam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!