Autor: Anna Sakowicz
Tytuł: "Niedomówienia"
Ilość stron: 304
Rok wydania: 2016
Od czasu do czasu na blogach czytam opinie o książkach Anny Sakowicz. Jest to autorka, z której twórczością nie miałam się jeszcze okazji zapoznać. Jednak jej tempo pracy jakie ostatnio narzuciła skłoniło mnie do tego, aby w końcu poznać jej warsztat pisarski.
Na pierwszy ogień poszła znaleziona w bibliotece publikacja "Niedomówienia". Przedstawia ona historię czterdziestoletniej Janki, współwłaścicielkę drukarni, którą prowadzi wraz ze swoim przyjacielem. Jej "idolem" jest sam Gutenberg. Kobieta ta jest totalnie zakochana w swojej pracy. Oddaje się jej w zupełności, zapominając o pielęgnowaniu swojego życia prywatnego. Janka po dziś dzień nie ma chłopaka ani dzieci, nad czym najbardziej ubolewają jej rodzice, oczekując z niecierpliwością na wnuki. Jej ojciec i dziadek to drukarze, dlatego też swoją pasją zarazili Jankę, a ta się temu poddała. W międzyczasie kobieta pisze reportaż dla swojego dziadka.
Współwłaścicielka drukarni ma taką tradycję, iż każdą wydrukowaną książkę w jej pracowni zanosi pod Gdański pomnik Gutenberga. Ku jej radości, za każdym razem lektura znika. Pewnego razu zauważyła tajemnicze zdjęcie. Za kilka dni sytuacja się powtórzyła dlatego też kobieta zrozumiała, że ktoś prowadzi z nią grę. Janka daje się wciągnąć w tę akcję, która niestety kończy się dla niej niezbyt dobrze. Kobieta traci kontakt z rzeczywistością, poprzez co jak domek z kart sypie się jej poukładane życie. Z zaciekawieniem wygłębiałam się w relację łączącą Jankę z Honoratą
która pokazuje, iż przyjaźń pomiędzy kobietami może być bardzo silna, a
wręcz nierozerwalna pomimo burz i przeciwności losu.
Wiecie zapewne, iż nie przepadam za powieściami obyczajowymi. Wyjątkowo dałam się skusić i nie żałuję. Książka zaintrygowała mnie już od pierwszej strony, ponieważ uczy, bawi, zmusza do refleksji oraz serwuje pełny pakiet emocji. Niebanalny pomysł na fabułę, dynamiczna akcja, intrygujący bohaterowie oraz wiele nagłych zwrotów akcji, które nie pozwalają się nudzić. Na wyróżnienie zasługuje również styl autorki - prosty i klarowny z domieszką czarnego humoru i ironii.
Uwielbiam prozę Ani. Cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńA ja autorki jeszcze nie znam, ale pewnie niedługo to przeczytam :)
UsuńSerdecznie dziękuję :) :)
OdpowiedzUsuńJa wolę jak się mordują niż kochają, ale skoro Tobie się podobała, mimo że nei lubisz obyczajówek, to może i ja się skuszę:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za obyczajówkami, ale może i ja się skuszę, skoro obie jedziemy na tym samym "wózku" jeśli chodzi o literaturę obyczajową :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Po powieści obyczajowe od czasu do czasu sięgam, a ta wydaje mi się dosyć ciekawa. Wiem jednak, że szybko czasu na nią nie znajdę :) Fabuła faktycznie wydaje się niebanalna, a to duży plus :)
OdpowiedzUsuń