wtorek, czerwca 10, 2014

Peter Clement - "Stan krytyczny"

Peter Clement - "Stan krytyczny"

Autor: Peter Clement
Tytuł: "Stan krytyczny"
Rok wydania: 2004
Ilość stron: 336


Kiedy poprosilibyście mnie, abym wymieniła znanych mi autorów thrillerów medycznych, to bez zastanowienia odpowiedziałabym: Tess Gerritsen oraz Robin Cook. Niedawno postanowiłam poznać nowego autora, który miał za zadanie przenieść mnie w świat medycyny, szpitala, lekarzy. Wybrałam książkę Petera Clement'a, który napisał tylko cztery książki. Jak się okazało, wybór był właściwy.

Książka zaczyna się od krótkiego prologu, w trakcie którego ktoś przecina kości przytomnemu człowiekowi. Na moim ciele pojawił się dreszcz emocji i już wtedy wiedziałam, że czeka mnie dobra lektura, skoro zaczyna się tak "ekstremalnie". 

Główni bohaterowie Kathleen i Richard uprawiają seks, w trakcie którego kobieta dostaje udaru mózgu. Sparaliżowana i niema trafia do szpitala, pod opiekę neurochirurga Tony'ego Hamlina. W trakcie nieobecności jej przyjaciela - Richarda (który jest szefem oddziału nagłych wypadków w tym samym szpitalu), Kathleen zostaje ofiarą nielegalnego eksperymentu medycznego. Wkrótce po tym wydarzeniu neurochirurg przeprowadzający doświadczenie oraz jego pomocnik zostają brutalnie zamordowani. Kolejnymi ofiarami na liście mordercy są Kathleen i Richard. Czy uda im się ocalić swoje życie? Jaki cel przyświeca mordercy w trakcie zabójstw pracowników oraz pacjentów szpitala na Manhattanie?

Autor książki posiada doskonałą umiejętność szybkiego budowania nastroju grozy, jasnego i konkretnego przedstawiania faktów oraz profesjonalnie potrafi wciągnąć czytelnika w opowiadaną historię. Potwierdzeniem tego jest wspomniany już wcześniej prolog, w którym to po dwóch stronach miałam ciarki na plecach i zostałam wgnieciona w fotel. Doskonale w pamięć zapadła mi scena z przeprowadzonego eksperymentu na kobiecie, w trakcie którego  była ona przytomna i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co dzieje się na sali operacyjnej. W tym momencie sparaliżowana kobieta potrafiła tylko mrugać oczami i poruszać gałkami ocznymi. 

Thrillery medyczne są dla mnie o tyle wartościowe, ponieważ każdej z nich wynoszę interesujące dla mnie informacje. Lektura ta opisuje dość dokładnie zmiany jakie pojawiają się w ciele człowieka po udarze, oraz jak przebiega leczenie takich pacjentów. Autor dokładnie opisuje zmiany w mózgu, operację mózgu, oraz powolny i żmudny proces odzyskiwania przez chorych jakiejkolwiek sprawności. Ciekawa była również tracheotomia - operacja o której istnieniu wiedziałam. Dzięki temu egzemplarzowi poszerzyłam swoje informacje o tym komu robi się ten zabieg, jak on wygląda i jakie są rokowania dla pacjentów po zabiegu.

Z tego co zauważyłam autor nie jest popularny. Chciałam poznać opinię o jego książkach i niestety ich nie znalazłam. Zastanawiam się nad przyczyną tego zjawiska. Ta książka na prawdę mnie porwała (zresztą jak każdy thriller medyczny) i zachęcam do poszukania jej na półkach w bibliotece oraz przeczytania. Pomimo tego, że książka wciąga mocno, to nie przeczytacie jej w jeden wieczór, ponieważ jest dość długa. I tutaj moje małe zastrzeżenie do formy wydania książki - pomimo tego, iż nie mam problemów ze wzrokiem, to tekst mógłby zostać wydrukowany trochę większą czcionką.

wtorek, czerwca 03, 2014

Anne Holt - "Śmierć demona"

Anne Holt - "Śmierć demona"


Autor: Anne Holt 
Tytuł: "Śmierć demona"
Ilość stron: 284
Rok wydania: 2011


Literaturę skandynawskich autorów bardzo lubię i cenię. Ostatnio mocniej naciskam na poznawanie kolejnych autorów, tytułów z racji mojego trzymiesięcznego pobytu w Szwecji. Wizyta w Skandynawii sprawiła, że łatwiej czyta mi się te powieści, lepiej je rozumiem i często wiem o jakim mieście, regionie czy zjawisku społecznym piszą, ponieważ się z nim spotkałam. 

Anne Holt to autorka, której jeszcze nie miałam okazji poznać, a już wielokrotnie widziałam jej recenzje na Waszych blogach. Dodatkowo do zapoznania się z książką zachęciła mnie okładka, która niesamowicie do mnie przemówiła. Prosta, symboliczna i wymowna. Jak się później okazało - okładka doskonale wpasowuje się w całą kompozycję powieści. Idealna.

"Śmierć demona" to opowieść, która na samym początku mnie pochłonęła. Do ośrodka wychowawczego dla dzieci z trudnym charakterem trafia Olav - dwunastoletni chłopiec który wyróżnia się od innych dzieci nie tylko gabarytami, ale również swoim zachowaniem. Jest dzieckiem trudnym, wulgarnym, pyskatym i nieposłusznym. Nie dostosowuje się do dyscypliny, regulaminów i nakazów panujących w placówce, a swoim zachowaniem doprowadza wychowawców  na skraj wytrzymałości. Dni toczyły się dalej, jednak pewnej nocy w placówce zostaje brutalnie zamordowana dyrektorka domu dziecka. W tym samym czasie Olav ucieka. Śledztwo w tej sprawie prowadzi komisarz Hanne Wilhelmsen.

Egzemplarz podejmuje rozprawę nad kilkoma wątkami: 
  1. Sprawa Olava - chłopca cierpiącego na zaburzenia określane mianem MBD. Dziecko jest opóźnione w rozwoju, jest niezwykle agresywne i trudne w wychowaniu. Dodatkowo nie potrafi nawiązać prawidłowych relacji z otoczeniem, rówieśnikami. Nawet jego matka nie potrafi do niego dotrzeć a co więcej - boi się własnego syna. 
  2. Zwierzenia matki Olava - dodatkowa narracja, dzięki którym poznajemy historię Olava od chwili narodzin oraz opis jej niezwykle ciężkiego życia z tak trudnym dzieckiem. Tutaj autorka pokazuje życie kobiety w ciężkiej sytuacji materialnej i rodzinnej, która została sama bez żadnej pomocy pomimo tego, że żyje w cywilizowanym kraju jakim jest Norwegia.
  3. Życie dzieci w domu dziecka - pokazany jest standardowy dzień, czym każde z nich zajmuje się po szkole, jak się traktowani przez wychowawców.
  4. Wątek kryminalny w którym podejrzanymi o zamordowanie dyrektorki placówki są nie tylko współpracownicy, ale również mąż, kochanek i sam Olav.
  5. Lesbijski związek komisarz Hanne w którym głównym problemem jest dziecko. Jej partnerka chce je mieć, z kolei pani komisarz już nie.
Z powyższych wątków, zainteresowały mnie tylko dwa pierwsze (psychologiczne) i to one tak na prawdę wiodą prym w powieści. Są w miarę interesujące, rozwinięte i głęboko rozwarstwione. Pozostałe wątki są potraktowane po macoszemu, co niestety sprawiło, że zawiodłam się na lekturze. Wątek kryminalny tutaj praktycznie nie występuje - nie ma akcji, zaskoczenia, emocji. Totalna porażka i rozczarowanie. Liczyłam na rozwinięcie wątku dotyczącego związku partnerskiego komisarz Hanne. Czekałam i czekałam, aż nagle książka się zakończyła i sprawa stanęła na niczym. Koniec książki oczywiście wyjaśnia rozwiązanie zagadki, która sensacyjnym odkryciem nie była.

Lekturę czyta się lekko i szybko. Autorka ma ciekawy styl pisania, który niewątpliwie mi się spodobał. Jak najbardziej na plus zaliczam wątek psychologiczny i obyczajowy powieści. Reszta zawiodła mnie i to mocno. Nie spodziewałam się tak słabej powieści po skandynawskiej autorce. Póki co kolejnym egzemplarzom autorki mówię pas.
Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger