Autor: Richard Paul Evans
Tytuł: "Obiecaj mi"
Ilość stron: 296
Rok wydania: 2011
Powieści Evans'a kojarzą mi się z świąteczną atmosferą, spokojną akcją oraz nagromadzeniem uczuć. Zapragnęłam przeczytania książki, która odwiodłaby mnie od zmartwień szalejących w moim umyśle. Udało mi się, choć na kilka godzin odpłynąć.
Beth, główna bohaterka powieści zaliczyła w swoim życiu wiele przeszkód, min. zdrada męża, a następnie jego nieuleczalna choroba i śmierć, choroba córki, problemy finansowe, brak wsparcia ze strony rodziny. Wtedy to na jej drodze stanął nieziemsko przystojny mężczyzna -Matthew. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki problemy Beth zaczęły znikać, a ona przy boku nowego przyjaciela czuła się coraz bardziej szczęśliwa. Jednak w pewnym momencie całe jej życie runęło jak domek z kart. Czy nowy znajomy odzyska zaufanie bohaterki? Jakie rolę odegra w jej życiu, oraz w życiu jej córeczki?
"Obiecaj mi" to kolejna piękna powieść autora nasączona emocjami i uczuciami, wypowiadanymi z tak wielką lekkością i zgrabnością. Za każdym razem kiedy czytam książkę Evansa podziwiam jego kunszt literacki. W tym egzemplarzu podziwiałam rozwiniętą umiejętność opisu kobiecych uczuć, rozterek czy wątpliwości. Historię rozszerzyłabym o większą ilość dramatyzmu, czy załamania związanych z przykrymi wydarzeniami. Tym razem opowiadanie zaskoczyło mnie, ponieważ wystąpiło kilka niespodziewanych zwrotów akcji, w pewnym momencie tempo nabrało rozpędu. Autor po raz kolejny porusza wiele ważnych tematów bliskich każdemu czytelnikowi, min.
choroba i śmierć bliskiej osoby, przyjaźń i zaufanie.
P.S. Prawdopodobnie powoli mija okres mojej zmniejszonej aktywności, a recenzje książek będą pojawiły się częściej niż kiedykolwiek :)
Jedyną książkę tego autora, którą przeczytałam był właśnie ten tytuł. Niby przyjemnie mi się czytało "Obiecaj mi", emocje były, zwroty akcji również. Jednak według mnie (nie chcę spojlerować) to co wynikło ze spotkania z Matthew było dla mnie trochę za mocno naciągane i nie przemówiła do mnie taka nieprawdopodobna wersja wydarzeń.
OdpowiedzUsuńAniu faktycznie, wątek ten był trochę przerysowany, ale trzeba spojrzeć na to z przymrużeniem oka. Takie są właśnie książki tego autora - mało realne, ale za to jakie przyjemne :)
UsuńPamiętam tę książkę, trafiła w moje ręce świeżo po tym jak ukazała się na rynku, ale szczerze przyznam, że oceniam ją jako pozycję przeciętną. Czegoś mi w niej zabrakło;)
OdpowiedzUsuńAutor faktycznie ma na swoim koncie lepsze pozycje książkowe, jednak chyba warto było przeczytać ten tytuł :)
UsuńKsiążkę czytałam dość dawno temu, ale pamiętam doskonale, że zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
OdpowiedzUsuńCyrysiu, chyba jak każda książka tego autora :)
UsuńJeszcze nie czytałam niczego Evansa, podobnie jak Sparksa... Pora nadrobić zaległości:)
OdpowiedzUsuń