czwartek, lipca 16, 2015

Paullina Simons - "Jedenaście godzin"


Autor: Paullina Simons
Tytuł: "Jedenaście godzin"
Ilość stron: 302
Rok wydania: 2013


Paullina Simons to autorka znana i lubiana. Ma na swoim koncie wiele powieści, które pokochało rzesze fanów na całym świecie. "Jedenaście godzin" to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i zarazem bardzo udane. Książka wpadła w moje ręce przypadkiem i tak na prawdę nie znałam tego tytułu, ponieważ to opowiadanie nie jest tak popularne, aniżeli "Jeździec miedziany", "Ogród letni" czy "Tatiana i Aleksander". 

Lektura opowiada historię młodej kobiety w zaawansowanej ciąży, która zostaje porwana przez nieznanego mężczyznę sprzed galerii handlowej, gdzie robiła zakupy. Porywacz siłą wciągnął ją do swojego samochodu, nie oszczędzając przy tym swojej siły. W trakcie podróży był koszmarny upał, a porywacz nie zapewnił Didi nawet wody. Niestety bohaterce w trakcie podróży samochodem rozpoczęła się akcja porodowa. Od tej pory Didi musiała walczyć z głodem, pragnieniem, bólem pochodzącym z uderzeń napastnika oraz z koszmarnymi myślami. Jakie są motywy porywacza? Czy młodej kobiecie udało się pokonać mężczyznę, a dodatkowo urodzić zdrowego bobasa? Jakie kroki podejmie mąż bohaterki, aby już znaleźć całą i zdrową?

Rozpoczynając lekturę książki nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie czytałam żadnego jej opisu, nie czytałam opinii blogerów. Thriller porwał mnie wartką akcją już od pierwszej strony na tyle, że nie potrafiłam odłożyć książki na dłuższą chwilę. Egzemplarz ten czytałam do rana, bo musiałam wiedzieć jak zakończy się akcja. Paullina Simons czytelnika trzyma w napięciu do ostatnich stron, ponieważ dopiero pod koniec powieści wyjaśniają się motywy porywacza. W powieści podobało mi się, iż nie było miejsca na jakieś dodatkowe wątki, które nic nie wnoszą do powieści. 

Lektura jest wstrząsająca, a pod koniec brutlana - pokazuje nie tylko cierpienie i ból z jakim musi zmierzyć się rodząca kobieta, walkę z napastnikiem, którego nie obchodzi stan uprowadzonej tylko własny cel oraz bezradność i walkę z czasem młodego ojca, który robi wszystko aby odnaleźć żonę, co wcale nie jest takie proste. Tytułowe jedenaście godzin to czas od porwania Didi, poprzez jej walkę o swoje życie i życie dziecka, aż do zakończenia akcji. Dodatkowym plusem powieści jest element psychologiczny, zgrabnie wpleciony w wartką akcję. Rodząca kobieta w dyplomatyczny sposób starała się rozmawiać z porywaczem, aby poznać przyczyny porwania, jego dalsze plany, obmyślając w ten sposób plan wydostania się z rąk oprawcy. Dodatkowo autorka pokazuje wewnętrzne uczucia porwanej - jej myśli skierowane są ku mężowi oraz dzieciom.

Polecam gorąco!

5 komentarzy:

  1. Czytałam wiele pochlebnych recenzji na temat tej książki i widzę, że na Tobie również zrobiła ogromnie wrażenie. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak koniecznie się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na takie trudne i wstrząsające książki muszę mieć odpowiedni nastrój. Będę o niej pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w planach, więc na pewno, prędzej czy później, sięgnę po nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachęciłaś mnie do lektury! Swoją drogą to wcale niełatwe utrzymać napięcie i uwagę czytelnika skupiając się na jednym, głównym wątku, ale widzę, ze autorce się to udało. Ciekawią mnie też motywy porywacza i aspekty psychologiczny powieści.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger