niedziela, lutego 25, 2018

Maciej Drzewicki, Grzegorz Kubicki - "Ania"


Anna Przybylska to postać, której nikomu nie trzeba przedstawiać. W mojej pamięci pozostanie na zawsze jako Marylka z serialu Złotopolscy oraz Karina z serialu Daleko od noszy. Gdyby ktoś zapytał się mnie z czym kojarzy mi się jej osoba powiedziałabym, że z dużymi oczami oraz niespotykanym głosem. Z bibliografii dowiedziałam się, że nie tylko ja integruję ją z tymi dwoma elementami.


Ania to biografia Anny Przybylskiej, której premiera miała miejsce jesienią 2017 roku. Już wtedy wiedziałam, iż na pewno kiedyś tę książkę przeczytam. Tym bardziej że jestem osobą, która chętnie czyta publikacje o postaciach które lubię. Nigdy specjalnie nie interesowałam się życiorysem tej autorki. Znałam ją z seriali oraz niektórych filmów. Wiedziałam, że jest szczęśliwą mamą trójki dzieci oraz kochaną partnerką Jarosława Bieniuka. I tyle w temacie. Jednak jej śmierć skłoniła mnie do tego, aby poznać bliżej jej historię. Książka bardzo drobiazgowo przedstawia cały życiorys postaci, łącznie z wieloma intrygującymi szczegółami, które wcześniej nie ujrzały światła dziennego. Bibliografia uświadomiła jaką kobietą tak na prawdę była Ania. Zobaczyłam niezwykle pogodną i ciepłą postać, która na pierwszym miejscu stawiała rodzinę. Dla dzieci była w stanie zrobić wszystko, nawet poświęcić swoją karierę zawodową. Z pewnością duże znaczenie miał tutaj fakt, iż będąc młodą osobą straciła ojca. Ludzie doceniali jej piękno, naturalność oraz swobodę. Z prawdziwą przyjemnością czytałam o jej dzieciństwie, dorastaniu, pierwszych krokach autorskich, budowaniu życia rodzinnego oraz zmaganiach z chorobą. W lekturze wspomnieniami o postaci dzielą się min. mama z siostrą, przyjaciele, współpracownicy oraz reżyserzy z którymi pracowała. Czytając tę publikację Anna Przybylska stawała mi się coraz bardziej bliska do tego stopnia, iż kiedy dotarła do informacji o jej śmierci zwyczajnie się popłakałam. 

Nie jestem w stanie ukryć faktu, iż książka wyzwoliła we mnie cały ogrom emocji i wrażeń. Co więcej - bibliografia sprawiła, iż jeszcze bardziej doceniłam swoje życie, najbliższe mi osoby oraz to co mam i do czego dążę.

Jestem przekonana, iż autorzy lektury zadali sobie wiele trudu, aby dotrzeć do wielu informacji oraz zdjęć. Co więcej - książka napisana jest w niesamowicie przystępny i intrygujący sposób, że trudno się od niej oderwać. Rozdziały są stosunkowo krótkie, nikogo nie powinny nudzić. Jestem wdzięczna autorom, iż podjęli się stworzenia bibliografii Anny Przybylskiej, która w 100% zasługuje na takie upamiętnienie. 

Autor: Maciej Drzewicki, Grzegorz Kubicki
Tytuł: "Ania"
Ilość stron: 392
Rok wydania: 2017
 

19 komentarzy:

  1. Mam tę książkę, ale zajrzę do niej za jakiś czas. Jeszcze nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko czytam biografię, ale lubiłam postacie wykreowane przez Panią Anię, więc może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei staram się jak najczęściej sięgać po ten typ literatury.

      Usuń
  3. Bardzo wiele już słyszałam na temat tej książki. Ona była według mnie taką polską ikoną, niezwykle mądra oraz piękna. Chyba warto przeczytać taką historię i poznać ją bliżej.
    Bardzo ładny blog, dodaję do obserwowanych.

    Zapraszam na : http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/dachoazy-kathriene-rundell.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Warto tę książkę przeczytać i poznać postać Ani Przybylskiej bardziej dogłębnie.

      Usuń
  4. Raczej nie sięgnę po książkę, ale historia Ani faktycznie sprawia, że jeszcze mocniej docenia się życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie historie zawsze wywołuję u mnie wiele emocji.

      Usuń
  5. Chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyjątkowa książka o wyjątkowej osobie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tę książkę mam w planach już od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ania to super dziewczyna! na pewno sięgnę po tą książkę jak tylko nadarzy się taka okazja!

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam pewne obawy co do tej książki, ale widzę, że się myliłam.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuję, że i ja podeszłabym do tej książki emocjonalnie, chociaż tak naprawdę Ania jako aktorka nie wgryzła mi się specjalnie w pamięć (poza tym, że kojarzę ją z ról serialowych). Biografii w najbliższych planach nie mam, ale nie zarzekam się, że nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger