środa, grudnia 19, 2012

"Uśmiechy Bombaju" - Jaume Sanllorente



Autor: Jaume Sanllorente  
Tytuł: "Uśmiechy Bombaju"
Wydawnictwo: Świat Książki  
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 189
Ocena: 5/6

Książki podróżnicze od zawsze mnie fascynowały, lubiłam je czytać.  Chyba dlatego, iż nigdy nie miałam okazji (i pewnie mieć nie będę) zwiedzić Indii, Egiptu, Japonii, Brazylii czy ciemnych zaułków Afryki. Lektury wprowadzały mnie w ten tajemniczy świat i odkrywały przede mną kolejne nieznane mi krajobrazy, kultury i zwyczaje. Tak też było i z tą książką. Kiedy w bibliotece wpadła w moje ręce od razu wiedziałam że muszę ją przeczytać. Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, iż książki podróżnicze mogę brać w ciemno - jeszcze nigdy się na żadnej nie zawiodłam. Prezentowana dzisiaj książka była dobra, jednak nie tak doskonała dla mnie jak wyczytałam to z recenzji wieku osób, które się nią zachwycały.

Jaume Sanllorente to młody hiszpański dziennikarz, który do Indii trafił przez przypadek. Zachęciła do do odwiedzenia tego kraju znajoma i spędził tam wakacje. Pierwsze wrażenie  nie było dobre. Było wręcz tragiczne - obraz nędzy i rozpaczy oraz wszechogarniający smród powalił autora na kolana. Po powrocie do Barcelony jednak nie potrafi spokojnie żyć, a bieda rozbiła do totalnie. Sprzedał wszystko co tylko posiadał, założył organizację pozarządową - "Uśmiechy Bombaju" i przeniósł się do Indii, albowiem uważał iż tam ludzie go potrzebują. 

Indie zostały przedstawione w tej książce prosto, prawdziwie i "bez lukru". Obraz jaki wykreował się w moim umyśle jest wstrząsający. Jestem pełna podziwu dla autora za poświecenie, oddanie i otwartość na ból i cierpienie innych. Książka nie należy do obszernych ale po jej przeczytaniu czuję się jakbym przeczytała przynajmniej kilka. 


"Gdzie się podziały moje wyobrażenia o Indiach? O dzieciach szczęśliwych i roześmianych mino ubóstwa? O ciepłej, gościnnej ziemi emanującej spokojem? I jak się do tego miały obrazki widziane w slumsach? I rozpaczliwy płacz, który tam słyszałem? Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na ład i medytację?
"

2 komentarze:

  1. Taki obraz często przysłonięty jest wizją Bollywoodu, ze szkodą dla prawdy

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę w końcu kusić się na jakąs podrózniczą

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger