wtorek, lutego 18, 2014

"Domofon" - Zygmunt Miłoszewski

 
Autor: Zygmunt Miłoszewski
Tytuł: "Domofon"
Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 356
Ocena: 4/6

Książki Zygmunta Miłoszewskiego od dawna są polecane w blogosferze. Z racji tego, że jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z jego twórczością, postanowiłam nadrobić braki. Zaopatrzyłam się w dwie jego powieści: "Domofon" oraz "Ziarno prawdy", z czego dzisiaj chcę Wam przedstawić moją opinię na temat pierwszej z nich. Czy moja opinia będzie również taka dobra jak wśród innych blogerów? 

Młode małżeństwo, Agnieszkę i Roberta poznajemy w momencie podróży do ich nowego, lepszego życia. W końcu udało im się wyrwać z małego miasteczka, gdzie nie widzieli dla siebie przyszłości. Kupili mieszkanie w dobrej, warszawskiej dzielnicy z którym to wiążą wiele planów i marzeń. Ich pierwszy wieczór w nowym miejscu, tak bardzo wyczekiwany i upragniony oddalił się w momencie kiedy przyjechali pod blok a wejście do budynku zostało zablokowane przez policję. Jak się okazało ktoś stracił nie tylko życie ale i głowę w blokowej windzie. Wydarzenie to było początkiem horroru jaki dopiero zaczął się dziać w tym miejscu. Mieszkańców zaczęły dręczyć koszmary, popełniono samobójstwo a jakiekolwiek próby wyjścia z budynku okazały się być niemożliwe. 

"Domofon" jest powieścią obyczajowo - psychologiczną, która zwróciła moją szczególną uwagę, pod kątem bardzo dobrej konstrukcji. Cała akcja toczy się w brudnym i całkowicie zwyczajnym bloku, jakich w każdym mieście jest wiele. Oczywiście sąsiady się nie znają, każdy zamknięty jest we własnym mieszkaniu, żyje swoimi problemami czy radościami. Problem wyobcowania zobrazowany jest tutaj świetnie. Dodatkowo w powieści świetnie zostały zaprezentowane przedstawiciele różnych typów ludzi, z różnych środowisk, zamieszkujących bloki. Prym wiodą trzej bohaterowie - Agnieszka, żona niespełnionego malarza, Wiktor - dziennikarz i alkoholik oraz Kamil - młody chłopak na etapie buntu młodzieńczego. Do tego dochodzi samotna matka z dzieckiem, dewotka, starszy człowiek na wózki inwalidzkim oraz wykształcony mądrala. Trzeba przyznać, iż autor w doskonały sposób wykazał się zmysłem i umiejętnością obserwacji społeczeństwa, jakie wykreowało się w blokowisku. Do tego dochodzą lęki i strach każdego mieszkańca, które wyniszczają każdego z nich, nakazują do poznania prawdy o samym sobie i prowadzą do myśli oraz czynów samobójczych. A do tego ten domofon...

Utożsamiłam się z klimatem w powieści - szczegółowy opis piwnicy, długa jazda windą czy opis stylu życia mieszkańców bardzo mnie zaintrygowały. Jednakże książka nie wciągnęła mnie na tyle jak się spodziewałam. Po jej przeczytaniu czuję niedosyt - zakończenie mogło być inaczej poprowadzone, niektóre sceny bardziej dopracowane, mniej pokolorowane. Nie czułam tej nutki grozy, jakiej oczekuję w thrillerze. Nie mniej jednak "Domofon" to powieść, którą polecam.

3 komentarze:

  1. O książce juz słyszałam i mam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobała mi się ta książka, idealnie wczułam się w klimat blokowiska, no i przeżyłam kilka zaskoczeń, to lubię. Planuję poznać inne powieści tego autora, mam nadzieję, że z ich zdobyciem nie będę miała problemu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger