Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: "Drugi przekręt Natalii"
Ilość stron: 496
Rok wydania: 2013
Mam kilku sprawdzonych autorów książek, których biorę w ciemno mając gwarancję kilku dobrze spędzonych godzin i znakomitej lektury. Tak jest w przypadku Olgi Rudnickiej, której powieści nie są najwyższych lotów, jednak dają mi tyle uśmiechu i radości, jak mało który egzemplarz. Bardzo lubię to połączenie lekkiego kryminału z dużą dawną energii i śmiechu.
W odziedziczonym po ojcu domu mieszka pięć sióstr - pięć Natalii Sucharskich (wyjaśnienia tego motywu należy szukać w pierwszej części, tj. "Natalii 5"). Pewnego dnia otrzymują informację o zniknięciu Janusza Zawady - starszego Pana, którego traktowały jak rodzinę. W przeszłości wspólnika ojca dziewczyn. Śledztwo w tej sprawie wykazało, iż starszy Pan jest zamieszany w jakieś ciemne interesy, o których siostry nie miały pojęcia. Policja stwierdziła zgon Pana Zawady, jednakże siostry Sucharskie postanowiły na własny rachunek przeprowadzić śledztwo w tej sprawie, używając w tym celu wszystkich ruchów (dozwolonych i niedozwolonych), wpadając niejednokrotnie w tarapaty.
Książka naładowana jest ogromną ilością humoru, dobrej zabawy, szybkiej akcji i kreatywności pięciu głównych bohaterek. Siostry Sucharskie to przykład kobiet pomysłowych, ciekawskich, roztrzepanych, którym nikt nie przeszkodzi w realizacji ich planów. Nawet sama policja. Śledztwo które na własną rękę prowadziły kobiety zakończyło się dla nich bardzo zaskakująco. Razem siostry tworzą prawdziwą mieszankę wybuchową i miło spędziłam z nimi te kilka godzin. Uwielbiałam ich pomysłowość, kombinacje, domysły i przede wszystkim dialogi, które w lekturze wiodą prym. W niniejszej książce na próżno szukać długich opisów akcji. Dialog, dialog i jeszcze raz dialog.
Olga Rudnicka stworzyła kolejną lekką, przyjemną i relaksującą książkę, nie tylko na długie jesienne wieczory, ale i do poczytania na plaży czy na hamaku. Już na pierwszy rzut oka widać, iż autorka długa nie musiała zastanawiać się nad poprowadzeniem akcji, albowiem kolejne rozdziały wynikały jeden z drugiego. Lekko i przyjemnie napisana historia. Nad powieścią nie trzeba się koncentrować, albowiem strony same się przewracają. Nawet nie zauważyłam kiedy przeczytałam te prawie 500 stron! Lektura z pewnością nie przemówi do czytelnika, który szuka poważnej książki, z ukrytymi mądrościami życiowymi.
"Fartowny pech" Olgi Rudnickiej, który czytałam jakiś czas temu średnio przypadł mi do gustu, ale może kiedyś jeszcze "wpadnę" na tę autorkę na swojej czytelniczej drodze. :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że nawet nie słyszałam o tym tytule? Ja poznawać jej warsztat zaczęłam od "Cichy wielbiciel" i było to bardzo udane spotkanie.
UsuńA ja nadal nie znam twórczości tej autorki. Muszę to jak najszybciej zmienić.
OdpowiedzUsuńWiolu, koniecznie musisz to nadrobić!
UsuńCzytałam zarówno pierwszą, jaki i drugą część przygód Natalii Sucharskich. Uwielbiam je i Olgę Rudnicką za to, że stworzyła tak niezwykłe, charyzmatyczne bohaterki. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację - wykreowane bohaterki są niezwykłe pod kątem dużej dawki humoru, zabawy i pomysłowości :)
UsuńNatalie górą :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńNiedawno skończyłam pierwszą część. Teraz muszę się koniecznie zaopatrzyć w kolejną. :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco! :)
UsuńKsiążka rewelacyjna, jak dla mnie najlepsza z całej trylogii o siostrach Sucharskich :)
OdpowiedzUsuńKsiążka rewelacyjna, ale powiedziałabym jak każda tej autorki. Nie potrafiłbym wskazać tej najlepszej z całej trylogii :)
UsuńZamierzam zapoznać się z całą trylogią:).
OdpowiedzUsuńPs. serdecznie gratuluję i życzę duuużo zdrówka:*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję i wzajemnie :):)
UsuńMuszę w końcu przeczytać książki Rudnickiej, najwyższy czas :)
OdpowiedzUsuń