Projekt i skład: Beata Białogłowska-Piwko
Tytuł: "Moje pierwsze słowa"
Ilość stron: 25
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Olejesiuk
Wydawnictwo: Olejesiuk
Będąc jeszcze w ciąży obiecałam sobie, że zaszczepię w moim dziecku miłość do książek. Nie będę absolutnie wymagać czytania opasłych tomów, ale będę zachęcać do książek które wspomogą rozwój, nauczą kultury i obyczajów oraz pokażą świat. Dlatego też odkąd skończyliśmy trzeci miesiąc życia powolutku wdrażamy książeczki. Na sam początek były to karty kontrastowe, które zrobiłam sama. Następnie poszła w ruch moja ukochana lektura z dzieciństwa - "Dzieci z Bullerbyn" a od około miesiąca zapoznajemy się z świetną publikacją wydawnictwa Olesiejuk - "Moje pierwsze słowa". Jest to przepiękny słownik obrazkowy dla najmłodszych, który totalnie mnie uwiódł i zaskoczył na tyle, że musiał trafić w nasze ręce.
Lektura jest formatu A4. Wszystkie jej strony łącznie
z okładką są twarde, wykonane z kartonu po to, aby małe rączki dzieci szybko
jej nie zniszczyły. Jest starannie wykonana i jestem przekonana, że posłuży nam
jeszcze długi czas. Książka ma 25 stron i jest podzielona na 13 rozdziałów:
- Zwierzęta
- Transport
- Wieś
- Las
- Dom
- Rodzina
- Ciało
- Ubrania
- Zabawki
- Jedzenie
- Przeciwieństwa
- Liczby
- Kształty
Publikacja zachwyciła mnie prostotą, a jednocześnie
bogatymi w przekaz ilustracjami. Tematy są przemyślane i trafne. Z łatwością
wpadają w oko najmłodszego czytelnika. Zaprezentowane postaci są radosne i
uśmiechnięte co ma wpłynąć na pozytywny odbiór. Dodatkowo każdy
przedmiot/element jest podpisany co powinno starszym dzieciom w przyszłości
ułatwi naukę czytania oraz pisania.
My póki co jesteśmy na etapie zapoznawania się z
książką. Gołym okiem widać i słychać, że lektura podoba się mojemu dziecku.
Wystarczy otworzyć słowniczek, a oczka zaczynają się świecić i z gardła
wydobywa się okrzyk radości :)
Jeżeli szukacie prezentu książkowego dla mniejszego dziecka, polecam bardzo gorąco tę książkę. Na prawdę robi wrażenie!
Piękna książeczka!
OdpowiedzUsuńSuper. Będę polecać, bo sama jeszcze nie mam dzieci.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo przyjemnie :) W moim przypadku mogłaby się sprawdzić jako prezent dla jakiegoś młodziutkiego czytelnika :)
OdpowiedzUsuńAle super wydanie :) będę o niej pamiętać w przyszłości, bo maja 8-latka jest już niestety trochę za stara na książeczki tego typu ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dzieciaki będa miały niezłą zabawę.
OdpowiedzUsuńPojawiła sie przedpremierowa recenzja mojej książki. Jeśli masz chęć - zajrzyj. Jeśli nie, to nic :) pozdrawiam!
http://want-cant-must.blogspot.com/2016/09/365-dni-zobaczymy-sie-znow-recenzja.html#comment-form