Produkty firmy CzuCzu są mi znane już od dłuższego czasu. Mam w rodzinie kilka maluszków i chętnie kupuję im książeczki, karty edukacyjne czy zestawy łamigłówek CzuCzu. Niejednokrotnie miałam okazję bawić się razem z nimi i widziałam radość w oczach dzieci. Dlatego też kiedy w grudniu po raz pierwszy odwiedził mojego synka Święty Mikołaj, wśród wielu prezentów znalazł się jeden z produktów CzuCzu - Odkrywam koło. To edukacyjna układanka adresowana dla najmłodszych. Według producenta przeznaczona jest ona dla dzieci powyżej dwunastego miesiąca życia. U nas z powodzeniem sprawdzała się już u dziecka mającego dziesięć miesięcy. Oczywiście dziecko poniżej roku nie dopasuje prawidłowo obrazków zgodnie z zamierzeniem producenta, jednakże inne zastosowania z pewnością się znajdą.
Zestaw zawiera osiem grubych, dwustronnych kwadratów. Z każdego z nich możemy wyciągnąć koło. Prawidłowych zestawów jest szesnaście. Jednak fikcyjnych/nieprawidłowych/śmiesznych kombinacji jakie można wykonać z tego zestawu jest wiele. Będziemy dążyć do tego, aby tworzyć realne obrazy, takie jakie powinny być, aczkolwiek nie mam nic przeciwko tworzeniu nierealnych zestawień, bo taka zabawa tylko zachęca do kreatywności i pobudza do myślenia a także sprawia, że na twarzy dziecka gości uśmiech.
Zestaw zawiera osiem grubych, dwustronnych kwadratów. Z każdego z nich możemy wyciągnąć koło. Prawidłowych zestawów jest szesnaście. Jednak fikcyjnych/nieprawidłowych/śmiesznych kombinacji jakie można wykonać z tego zestawu jest wiele. Będziemy dążyć do tego, aby tworzyć realne obrazy, takie jakie powinny być, aczkolwiek nie mam nic przeciwko tworzeniu nierealnych zestawień, bo taka zabawa tylko zachęca do kreatywności i pobudza do myślenia a także sprawia, że na twarzy dziecka gości uśmiech.
Początkowo synek był zafascynowany kolorami, które są przepięknie wyeksponowane. Na wyróżnienie zasługują również wyraźne kontrasty, co z pewnością stymuluje maluszka na wielu płaszczyznach. Potem przyszedł czas na próbowanie walorów smakowych - testy przeszły pozytywnie i wszystkie części układanki pozostały w nienaruszonym stanie. Obecnie jesteśmy na etapie poznawania zwierząt i nauki ich nazw.
Co mnie jeszcze pozytywnie zaskoczyło to dbałość o szczegóły. Całość zapakowana jest w twarde opakowanie kartonowe z rączką, ułatwiającą przenoszenie produktu nie tylko przez małe dziecko. Co więcej - wszystkie karty tej układanki zapakowane były dodatkowo w torebce strunowej! Niby tak niewiele, ale na mnie zrobiło to duże wrażenie!
Tak jak pisałam wcześniej - Odkrywam koło przeznaczone jest dla dzieci powyżej 1 roku życia jednakże uważam, iż produkt jest oryginalny i wykonany na tyle pomysłowo pod kątem zastosowania, że często będziemy do niego wracać. Nawet jak synek będzie starszy. W planach mam oczywiście rozszerzenie asortymentu CzuCzu w naszym domu. Spotkałam się z opinią, iż CzuCzu nie jest przystępne cenowo. Na stronie producenta aktualna cena to 24,90 zł. Nasz Mikołaj natomiast zakupił ten produkt za niecałe 13 zł. Myślę, że ta kwota jest na tyle niska, że nikt nie powinien mieć wątpliwości co do zakupu.
My też niedawno odkryliśmy CzuCzu. Jaś na razie ma karty ze zwierzątkami, które uwielbia obracać, oglądać i gryźć, a także słuchać, jak mama udaje pieska, kotka albo sowę. ;-)
OdpowiedzUsuńJa również jak najczęściej staram się naśladować zwierzęta. A zabawy jest przy tym co niemiara! :)
UsuńBędę polecać. Fajne :)
OdpowiedzUsuńKiedyś sama na pewno odkryjesz tą firmę :)
UsuńNie znam produktów firmy CzuCzu, ale po Twojej recenzji widzę, że warto przyjrzeć im się bliżej.
OdpowiedzUsuńAle fajna zabawa! Jakbym miała dziecko, to na pewno bym o tym pomyślała :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo dużo dobrego słyszałam o CzuCzu, a piękna grafika to z pewnością plus ;) Ale wiesz co mnie najbardziej urzekło w tych zdjęciach... ta maciupka dłoń! Chyba instynkt macierzyński się mi łączy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i bardzo przepraszam, że tak długo mnie tutaj nie było :)
Z produktów CzuCzu korzystałam często, jak moja Karolka była trochę młodsza, z "Odkrywam koło" już co prawda wyrosła, ale mam w rodzinie kogoś, kto bardzo się z takiego prezentu ucieszy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń