wtorek, sierpnia 22, 2017

Jorn Lier Horst - "Felicia zaginęła"




Autor: Jorn Lier Horst
Tytuł: "Felicia zaginęła"
Ilość stron: 352
Data premiery: 16.08.2017r.


Jorn Lier Horst to autor, który jest dla mnie pewniakiem literackim. Uwielbiam serię o Williamie Wistingu, a każda kolejna część wyzwala u mnie wiele emocji. Nie ukrywam, iż "Felicia zaginęła" to była jedna z najbardziej oczekiwanych przeze mnie lektur tego roku. Przeczytajcie, czy po raz kolejny się nie zawiodłam.

W trakcie budowy nowej drogi, kilka metrów pod ziemią budowlańcy znajdują dużą szafę ubraniową, a w niej szkielet człowieka. Przybyła na miejsce policja z Williamem Wistingiem na czele rozpoczyna swoją pracę. Już podczas wstępnych oględzin zwłok stwierdzają, iż była to kobieta która spędziła w skrzyni dwadzieścia pięć lat (wtedy był lany asfalt). Komisarzowi szybko udaje się ustalić tożsamość ofiary i dzięki temu rozpoczyna kolejną przygodę w pogodni za poszukiwaniem prawdy. Równolegle zostaje zgłoszone zaginięcie młodej dziewczyny. Po wstępnej analizie sytuacji okazuje się, iż morderstwo sprzed 25 lat oraz aktualne zaginięcie kobiety mocno się ze sobą łączą. Czy komisarz zdoła połączyć historię z teraźniejszością? Co łączy te dwie sprawy? Czy wspólnym mianownikiem może być morderca?

Jak w każdej książce Horsta, napięcie jest budowane od pierwszej strony, albowiem już na samym początku otrzymujemy wstrząsające fakty i tajemnicze wydarzenia. Akcja tradycyjnie rozgrywa się dość powoli ale stabilnie, serwując kolejne fakty. Autor doskonale wie jak zwodzić czytelnika, kiedy rzucić nową poszlakę która prowadzi w ślepy zaułek albo którego bohatera nagle uśmiercić. Pomimo tego, iż zagadka kryminalna była po mistrzowsku wykreowana to już w połowie książki zaczęłam mieć podejrzenia co do sprawcy całego zamieszania. Wprawdzie Horst kilka razy próbował mnie odciągnąć od tych przypuszczeń to jednak się nie myliłam. 

Za co cenię powieści Horsta? Za skupienie uwagi na morderstwu. Za rozbudowaną zagadkę kryminalną z wieloma poszlakami, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego, jednak ostatecznie ściśle się ze sobą łączą. Za wspaniale wyeksponowane wątki psychologiczne i społeczne. Za rzetelne i szczegółowe zobrazowanie pracy policji. Za niewielką ilość bohaterów. Za stabilną akcję i stopniowe dozowanie napięcia. 

Za egzemplarz dziękuję agencji Business & Culture.

7 komentarzy:

  1. Będę właśnie czytać. Jestem bardzo ciekawa kolejnej części tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęciłaś mnie swoją recenzją do zapoznania się z twórczością tego autora ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę doczekać się trzeciego tomu, z tomu na tom coraz ciekawsze przygoda czytelnicza. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiam jego książki. SZkoda że zostały mi dwie już tylko do przeczytania właśnie ta zrecenzowana między innymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę wreszcie tego Horsta przeczytać, bo widzę, że to świetne książki!

    OdpowiedzUsuń
  6. ojej, a ja nic tego autora jeszcze nie czytałam, pora to nadrobić tego co widzę

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger