W miniony weekend zdecydowałam się odpocząć od filmów kryminalnych i postawiłam na film biograficzny. Kiedy moja druga połówka usłyszała propozycję, była bardzo zniesmaczona. Małżonek twierdzi, iż biografie są nudne, jednak uparłam się na film - "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej". Jakie są jego/moje wrażenia z tej propozycji filmowej?
Michalina Wisłocka to nietuzinkowa postać żyjąca w latach 1921 - 2005. Jej życie było niezwykle trudne i skomplikowane, jednak silna potrzeba rewolucji w narodzie wyzwalała w niej niesamowite pokłady energii i zaangażowania do działania. Jako lekarz ginekolog pasjonowała się leczeniem niepłodności i antykoncepcją. Otwarcie rozmawiała o seksie z pacjentkami, one natomiast mocno się z tym kryły, wstydziły się i nie chciały wchodzić w szczegóły. Kobieta obserwując podejście społeczeństwa do seksualności i brak fachowej wiedzy w tym zakresie, postanowiła wydać swoją książkę, której efektem miała być rewolucja seksualna. Michalina Wisłocka stoczyła ogromny bój o to, aby lektura ujrzała światło dzienne. Było jej niezwykle trudno przebić się przez polityczny mur, który ciągle blokował wydanie tej literatury. Ostatecznie książka została wydana w 1976 roku.
Moim zdaniem "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" to taka filmowa perełka 2017 roku w której każdy znajdzie coś dla siebie. Od samego początku zauroczyła mnie dynamiczna akcja, subtelnie nakręcone sceny oraz chwytający za serce podkład muzyczny. Jak się zapewne domyślacie - na ekranie nie brakuje nagich ciał, jednak takowe sceny pokazane są w delikatny i wysublimowany sposób. Nie sposób ominąć gry aktorskiej głównej bohaterki - Magdaleny Boczarskiej, która w pełni zaangażowała się w powierzoną jej rolę. Z przyjemnością oglądałam każdą scenę w której występowała, lekkość, wyczucie sytuacji oraz naturalność.
Sama postać Michaliny Wisłockiej wcześniej nie była mi obca. Znałam kilka faktów z jej życia, jak również miałam okazję trzymać w ręce jej książkę. Jednakże dzięki tej produkcji filmowej poszerzyłam wiedzę o tej bohaterce i wyłuskałam kilka ważnych szczegółów. Co ważne - produkcja filmowa przedstawia zarówno pozytywne jak i negatywne aspekty życia tej postaci. Pokazuje również błędy i konsekwencje złych decyzji. Michalina Wisłocka była bardzo dynamiczną i charyzmatyczną kobietą, która w ciężkich czasach PRLu walczyła o to, aby podzielić się wiedzą i doświadczeniem z ludźmi. Ci zaś mieli porzucić zaściankowe stereotypy oraz ignorancję, a w zamian nagrodą miała być w pełni świadoma radość z seksu. Czy Pani Wisłocka osiągnęła zamierzony cel?
Wraz z mężem jesteśmy zachwyceni tym filmem, który w ciągu dwóch godzin dostarczył nam wiele emocji i rozrywki. Nie spodziewałam się tak dobrego kina i mocy wrażeń w trakcie jego oglądania. Dlatego z czystym sumieniem polecam na jesienny wieczór. Obowiązkowo z drugą połówką!
Widziałam ten film, podobał mi się, ale rewelacji tam specjalnie nie było. Jak dla mnie za bardzo skupili się na życiu w trójkącie, niż na jej pracy naukowej.
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiam się czy warto obejrzeć ten film czy nie. Po Twojej recenzji widzę, że warto:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa się cały czas zastanawiam nad tym filmem, ale nie wykluczam, że kiedyś go obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Miło wspominam ten film. Dobrze dowiedzieć się czegoś więcej o tak znanej osobistości.
OdpowiedzUsuńByłam na premierze tego filmu ;) Film dobry, czasem zabawny, czasem bardzo poważny i poruszający ciekawy temat.
OdpowiedzUsuńMam w planie obejrzeć ten film. ;]
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja upewniła mnie, że warto. ;)
Pozdrawiam cieplutko,
Magia słowa.
Jestem ciekawa tego filmu! Aż wstyd przyznać ale pierwsze o nim słyszę w ogóle ^.^
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń