piątek, listopada 03, 2017

Alona Frankel - "Nocnik nad nocnikami. Dziewczynka."



Autor: Alona Frankel
Tytuł: "Nocnik nad nocnikami. Dziewczynka."
Ilość stron: 48
Rok wydania: 2009



Mój syn skończył już 20 miesięcy. Z tej okazji postanowiłam rozejrzeć się w miejscowej bibliotece za książeczkami dedykowanymi dla dzieci, poruszające temat pożegnania się z pampersem. Maleńkimi krokami przyzwyczajam synka do załatwiania swoich potrzeb na "kaczuszce" (tak nazywamy w naszym domy nocnik), a ta pozycja książkowa ma nam w tym pomóc. Niestety nie udało nam się znaleźć publikacji dedykowanej dla chłopców, ale to w niczym nie utrudnia nam sprawy.

Główną bohaterką tejże publikacji jest mała Basia, której mama postanowiła zapoznać ją z nowym sprzętem w ich domu - nocnikiem. Razem z małą bohaterką poznajemy części ciała, procesy fizjologiczne każdego człowieka, do czego służy nocnik i jak z niego korzystać, w jaki sposób można go używać oraz jakie są konsekwencje tego, iż nocniczek jest zapełniony. 

Książka napisana jest w bardzo sympatyczny i przystępny sposób. Nawet dla maluszka, który zaczyna swoją przygodę z nocnikiem. Historia głównej bohaterki zaprezentowana jest na kolorowych stronach, które angażują małego czytelnika do aktywnego słuchania i próby podjęcia rozmowy. Autorka w niezwykle subtelny i delikatny sposób opowiada o całym procesie. Nie zaciska, nie zmusza, a wręcz przeciwnie - zaznacza, iż mogą pojawić się "wpadki" czy niekontrolowane sytuacje.

"Nocnik nad nocnikami. Dziewczynka." jest z nami już 1.5 miesiąca. W tym czasie przejrzeliśmy go wiele razy, przeważnie wieczorem, bo wtedy też mogę poświęcić synkowi wystarczającą ilość wolnego czasu i uczymy się kontrolować jego potrzeby. Zapewne zapytacie czy publikacja ta uczyniła jakiś cud. W naszym przypadku nie, tylko trzeba przyznać, iż kwestii pożegnania z pampersem nie biorę jeszcze jako matka na poważnie. Ten proces traktujemy raczej jako zabawę oraz chęć z mojej strony aby synek poznał swoje ciało oraz procesy fizjologiczne w nim zachodzące. Uważam, iż wszystko przyjdzie z czasem, bez nacisków, jak dziecko będzie na to gotowe. Z pewnością doda mu to wiary w siebie i będzie dumny ze swojego sukcesu.

Cieszy niezmiernie fakt, iż nocnikowe sprawy nie są już tematem tabu i mówi się o nich otwarcie. Niewątpliwie odpieluchowanie potomka to test zarówno dla dziecka jak  i rodziców. Otwarte podejście do tego tematu sprawi, iż dziecku jest łatwiej i przyjemniej rozstać się z pampersem bez poczucia strachu, winy czy wstydu.





3 komentarze:

  1. Na pewno pomoże i nie zaszkodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka książeczka może być naprawdę super sprawą przy nauce higieny ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie ten temat też zaczyna powoli dotyczyć, bo Córa ma 11 miesięcy. Powolutku już zaczynamy, ale boje się tego tematu jak ch... Starsza Córka jakoś się nauczyła, sama nie mam pojęcia jak?! ale próbowaliśmy dość długo, aż przyszedł jeden cudowny dzień, gdzie Pani w żłobku powiedziała: "a czemu przyprowadzacie ją jeszcze w pieluszce?!" A nam w tym pomagał Tupcio Chrupcio!:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger