poniedziałek, maja 28, 2018

Antonio Manzini - "Zła pora roku"


Thriller to mój ulubiony rodzaj powieści i często po niego sięgam. Czytelnicy mojego bloga wiedzą, iż najbliższe mojemu sercu są skandynawskie zagadki kryminalne, aczkolwiek jestem otwarta na autorów innych zakątków świata. Kiedy otrzymałam propozycję przeczytania włoskiego thrillera z radością zgodziłam się na propozycję. Zła pora roku to trzecia część kryminalnego cyklu, którego głównym bohaterem jest policjant Rocco Schiavone. Poprzednie części to Czarna trasa i Żebro Adama, których nie miałam okazji poznać, a czytałam dobre opinie na zaprzyjaźnionych blogach. Jakie są moje wrażenia po lekturze?


Główny bohater powieści - policjant Rocco dostaje zgłoszenie porwania młodej dziewczyny - córki bogatego, lokalnego przedsiębiorcy. Sprawa jest o tyle dziwna, albowiem rodzina nie życzy sobie oficjalnego prowadzenia śledztwa. Co więcej - rodzice dziewczyny proszą o potajemne poszukiwania ich córki w obawie przed nagłośnieniem. W tym samym czasie ma miejsce wypadek samochodowy, w którym zginęły dwie osoby. W trakcie prowadzonego śledztwa okazuje się, iż obie te sprawy łączą się w jedną spójną całość. Czy ekipie policyjnej uda się rozwiązać zagadkę?

Trzeba przyznać, iż Antonio Manzini z wielką pompą wykreował głównego bohatera. Rocco Schiavone to niebywała postać która swoim stylem bycia, temperamentem i zasobnością języka podbije serce każdego czytelnika. Nie ukrywam, iż z wielką przyjemnością czytałam słowne dyskusje Rocca z innymi policjantami. Dialogi bawiły i dawały lekturze wiele subtelności. Ten element to moim zdaniem najmocniejsze ogniwo powieści. Na wyróżnienie zasługują wątki poboczne, min.: życie osobiste policjanta czy zobrazowanie mieszkańców Włoch,

Dobry thriller kojarzy mi się z treningiem umysłu, fałszywymi tropami i poszlakami oraz nutą grozy. Niestety, tych elementów w publikacji nie znalazłam. Owszem, mamy tutaj do czynienia z zagadką kryminalną i zaskakującym zakończeniem, aczkolwiek nie zrobiło to na mnie wrażenia. Zabrakło napięcia, dreszczyku emocji oraz nutki grozy. Zła pora roku to lekki i zabawny kryminał, który czyta się szybko i przyjemnie.



Za egzemplarz dziękuję:



Autor: Antonio Maznini
Tytuł: "Zła pora roku"
Ilość stron: 317
Rok wydania: 2018

11 komentarzy:

  1. Masz rację, nie ma tego dreszczyka, ale ja autora uwielbiam za kreacje Rocco. Genialnie skonstruowana postać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś, przy okazji sama spróbuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli będziesz poszukiwała lekkiego kryminału to polecam gorąco.

      Usuń
  3. Napięcie i dreszczyk emocji to bardzo ważny element w tego typu książkach. Szkoda, że tego tutaj zabrakło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Zabrakło podstawowych elementów thrillera, aczkolwiek nie jest to książka, którą trzeba odrzucić.

      Usuń
  4. Też mi brakuje emocji w serii autora, chociaż bardzo lubię głównego bohatera :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przeszkadza mi zbytnio brak dreszczyka i wybitnie zakręconej zagadki, skoro Rocco jest takich temperamentny i charakterystyczny, że przy dialogach można się uśmiechnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że zabrakło napięcia, dreszczyku emocji oraz nutki grozy. W takim razie nie skuszę się na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami lubię też lekkie i zabawne kryminały. Zastanowię się nad lekturą

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger