sobota, lutego 21, 2015

Recenzja filmu "Ida" (2013)

 
Moja aktywność tutaj ostatnio zmalała, albowiem od pewnego czasu pracuję na dwa etaty i końca tego stanu nie widać. W związku z tym dzisiaj publikuję zaległą recenzję pięknego, polskiego filmu.

Trwają ostatnie przygotowania do Oskarowej Gali w Hollywood. Nie ukrywam, iż w tym roku wyjątkowo jestem zainteresowana tym wydarzeniem, a konkretnie tym kto przygarnie nagrody filmowe. W trakcie tegorocznej uroczystości o Oskara powalczy "Ida" Pawła Pawlikowskiego, której bardzo kibicuję. Film ten zdobył już wiele nagród i został doceniony nie tylko na naszym rodzimym podwórku, ale również przez fanatyków kina na całym świecie.

Akcja toczy się w latach '60 XX wieku i przedstawia historię siostry Anny - nowicjuszki (Agata Trzebuchowska), która przed złożeniem ślubów odwiedza swoją ciotkę Wandę (Agata Kulesza). Razem wyruszają w podróż, która ma na celu poznać prawdę o tragicznych losach bliskich im osób. Kobiety odwiedzają rodzinne strony, odkrywają losy rodziców zakonnicy oraz historię jej ocalenia.

Produkcja w fantastyczny sposób pokazuje historię oraz relacje dwóch kobiet, które znacząco różnią się od siebie. Wanda to silna, inteligentna i niezależna kobieta, była sędzina określana jako "krwawa Wanda". Grana przez Agatę Kuleszę postać jest przepełniona cynizmem i smutkiem, jednocześnie nie stroniąc od alkoholu, papierosów oraz przygodnego seksu. Nie da się ukryć, że aktorka wypadła w tej roli znakomicie. Swoboda ruchów, naturalność i dojrzałość przemawiają w każdej scenie na plus. Ida z kolei to skromna, nieśmiała i nieznająca życia poza klasztornymi murami młoda kobieta. Rolę Agaty Trzebuchowskiej również oceniam bardzo pozytywnie, aczkolwiek polecała ona głównie na... milczeniu.

Film zauroczył mnie przede wszystkim klimatem retro, subtelnością, czarno-białym obrazem, kiedy to polski naród starał się pozbierać po latach wojennych oraz jazzowymi piosenkami w zadymionych lokalach. Tak jak już pisałam wcześniej, w produkcji na próżno szukać wysublimowanych i rozbudowanych dialogów, albowiem pierwsze skrzypce gra tutaj milczenie bohaterów i powolna akcja.

Podobnie jak w filmie "Pokłosie", niniejszy film opowiada o stosunkach polsko - żydowskich. "Ida" robi to w sposób mniej szokujący, a bardziej subtelny i perfekcyjny. Uwaga skupiona jest na ukazaniu historii w sposób jak najbardziej prosty i minimalistyczny. 

Mieliście okazję widzieć ten film? Kibicujemy Pawłowi Pawlikowskiemu? :)

14 komentarzy:

  1. Widziałam film fajny, szczególnie gra Kuleszy. Ale... obejrzałam również ,,Mandarynki" i jak dla mnie ten film powinien wygrać, jest niesamowity. Na pewno ucieszę się z wygranej Polaków, ale kibicuję ,,Mandarynkom', bo zasługuje na Oscara :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Z jednej strony czuję się zobowiązana do kibicowania rodzimej produkcji, jednak z drugiej strony "Mandarynki" niesamowicie mnie zauroczyły.

      Usuń
  2. "Idy" jeszcze nie widziałam, ale na pewno chciałabym obejrzeć. Co do Agaty Kuleszy to nie dziwi mnie, że tak świetnie sobie poradziła, ale ciekawi mnie Agata Trzebuchowska w roli siostry Anny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata Trzebuchowska zagrała bardzo przyzwoicie. Jak na debiut to bym powiedziała, że nawet bardzo dobrze :)

      Usuń
  3. Miałam i filmowi oczywiście kibicuję. To obraz jest tu priorytetem, nie dialogi- stąd tyle milczenia. Obfite dialogi zakłóciłyby wizualny przekaz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Obraz jest tutaj najważniejszy i faktycznie robi wrażenie :)

      Usuń
  4. Mam ten film na liście "do obejrzenia" i jakoś nie mogę do niego dojść:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za książkami i filmami w klimacie retro, ale dla ''Idy'' zamierzam zrobić wyjątek, gdyż słyszałam o tej produkcji bardzo wiele pochlebstw. Zresztą ty także masz na jej temat pozytywne zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomimo tego, że faktycznie film utrzymany jest w klimacie retor, to sama historia jest wciągająca. Myślę, że będziesz usatysfakcjonowana :)

      Usuń
  6. Mam w planach ją obejrzeć, bym może jeszcze dziś - zawsze staram się mieć rozeznanie komu kibicować, zanim jeszcze Oskary zostaną przyznane. Mam zatem ostatnią szansę;))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, warto jeszcze przed ostateczną Galą nadrobić te zaległości :)

      Usuń
  7. Jestem ciekawa, czy dzisiaj zdobędziemy Oscara. Zaczynam się denerwować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że po raz pierwszy tak mocno jestem zainteresowana tym wydarzeniem, ponieważ mam swoje typy, którym kibicuję :)

      Usuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger