czwartek, grudnia 31, 2015

Blogowe podsumowanie roku 2015

Blogowe podsumowanie roku 2015
Rok 2015 nie zapisze się do rekordowych pod względem ilości przeczytanych książek. Zdecydowanie w tym roku swój wolny czas poświęciłam sprawom prywatnym, które pochłonęły mnie w całości. Egzemplarze po które sięgnęłam w tym roku są bardzo różnorodne - powieść obyczajowa, poradniki, kryminały, literatura podróżnicza, komedia kryminalna oraz reportaż. Z tego miejsca wyróżnię kilka tytułów, które szczególnie przypadły mi do gustu:


Zdecydowanie lepiej wyglądają statystyki filmowe, których z roku na rok oglądam coraz więcej. Wybieram kino ambitne, nieodkryte, które albo przeszło bez echa w polskim kinie, albo do polskich kin w ogóle nie trafiło. W tym roku na wyróżnienie zasługują:





Zbliżający się rok będzie dla mnie przełomowym, albowiem plany zapowiadają prawdziwą rewolucję. Nie mniej jednak mam zamiar zrealizować również postanowienia z dziedziny literatury, a jest to poznanie twórczości następujących autorów:
  1. Agnieszka Olejnik
  2. Remigiusz Mróz
  3. Camilla Lackberg
  4. Karin Slaughter

wtorek, grudnia 29, 2015

Recenzja filmu "Wyrok skazujący" (2010)

Recenzja filmu "Wyrok skazujący" (2010)

 
"Wyrok skazujący" to dramat biograficzny opisujący historię opartą na prawdziwych wydarzeniach. Główną rolę gra tutaj Betty Ann Waters (Hilary Swank), która prowadzi spokojne i uporządkowane życie u boku rodziny. Pewnego dnia, jej brat Kenny Waters (Sam Rockwell) zostaje skazany na wyrok dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo kobiety. Podstawą do postawienia mu takiego zarzutu były zeznania świadków oraz znaleziona grupa krwi na miejscu zbrodni, która odpowiadała grupie krwi skazanego. Betty jest przekonana o niewinności brata, dlatego postanowiła dowieźć jego niewinności jako jego obrońca. Aby to się stało, kobieta zapisuje się na studia prawnicze, które kosztują ją wiele wysiłku i poświęcenia. 

Film porusza wiele ważnych tematów, jednak niewątpliwie przed szereg wychodzi wątek poświęcenia dla rodziny. Miłość rodzeństwa ukazana w tej historii jest niesamowicie silna. Betty i Kenny od dzieciństwa byli ze sobą zżyci, dlatego też dla kobiety było to coś naturalnego, aby pomóc bratu. Betty osiągnęła swój cel, któremu poświęciła cały swój czas, pieniądze, stosunku małżeńskie z mężem oraz stosunki rodzicielskie z synami. Myślę, iż mało kto byłby gotowy na taki wyczyn w stosunku do swojego rodzeństwa.

Pomimo tego, iż jest to film schematyczny i przewidywalny, to trzyma w delikatnym napięciu i nie pozwala oderwać się od przedstawianej historii nawet na chwilę. Produkcja jest prosta i dopracowana. Bez zbędnych fajerwerków. Nie znajdziecie tutaj zaskakujących zwrotów akcji, ale pikanterii dodaje fakt, iż opisywane wydarzenia działy się na prawdę. Wprost nie mieści się w głowie, iż wymiar sprawiedliwości może popełnić tak rażące błędy, a niewinny człowiek musiał spędzić prawie dwadzieścia lat swojego życia za kratkami.

Historia zaprezentowana w tym filmie rozgrywana jest przez kilkanaście lat. Dzięki temu obserwujemy postęp w nauce, który doprowadził do wynalezienia testów na DNA które były kluczowe, aby udowodnić niewinność skazanego. Betty skupiła się właśnie na DNA sprawcy, które przekonało sąd o popełnionym błędzie wiele lat temu.

poniedziałek, grudnia 28, 2015

Świąteczna wymiana U Królowej Moli

Świąteczna wymiana U Królowej Moli
Święta już za nami. W tym roku wzięłam udział w świątecznej wymianie zorganizowanej przez Królową Moli. Przypadł mi zaszczyt robienia paczuszki dla Pani Agnieszki Olejnik, autorki kilku książek z którymi mam zamiar zapoznać się w przyszłym roku. 
Natomiast osobiście oczekiwałam na prezent od Sylwii, którą możecie znaleźć TUTAJ i TUTAJ. Niespodzianka którą mi przygotowała, dostarczyła mi wiele uśmiechu i wzruszenia. Sylwia robi przepiękne rękodzieła, którymi się ze mną podzieliła. Jedno z nich widoczne na zdjęciach na pewno będzie zajmować czołową pozycję w pokoju mojego dziecka :) 

Jeszcze raz dziękuję!


wtorek, grudnia 15, 2015

Magazyn Employer Branding 3(10)2015

Magazyn Employer Branding 3(10)2015

 
Kilka dni temu doczytałam ostatni artykuł magazynu Employer Branding. Na bieżąco staram się Wam przedstawiać szybkie opinie dotyczące każdego wydania, jak i krótko opisać najciekawsze artykuły. Nie ukrywam, iż tym razem w kwartalniku nie znalazłam tekstów, które szczególnie by mnie zainspirowały, jednak nie każdy numer musi dostosować się do moich zainteresowań czy pasji. Nie mniej jednak, magazyn jak zwykle jest dopracowany, przejrzysty oraz pozbawiony jakichkolwiek potknięć. Najciekawsze teksty z mojego punktu widzenia w numerze 10 to:
  • poradnik eksperta w obszarze employer brandingu i marketingu rekrutacyjnego - Adriana Juchimiuka na temat strategii EB która określa kierunki działania, wyznacza sposoby i cele ich osiągnięcia, a także podsumowuje wcześniejsze aktywności i diagnozuje stan bieżący. Dowiecie się, jak ważną rolę spełnia otwartość na feedback oraz dlaczego współpraca z zewnętrznymi konsultantami możne być trudna.
  • jak wykorzystać social media w budowaniu wizerunku pracodawcy?
  • programy polecania pracowników - poradnik Anety Tur, gdzie znajdziecie odpowiedzi na następujące pytania: na czym polega taki program? jak się do niego przygotować i wykreować go? jakie powinny być zasady programu? komu przynosi korzyści? 
  • jaką rolę spełnia Instagram w działaniach employer brandingowych opowiada Robert Marczak.
  • case study na temat procesu onboardingu, czyli jakie informacje można znaleźć w podręczniku dla nowo zatrudnionego pracownika. 
  • oryginalne pomysły na realizację projektów dotyczących kreowania Grupy Żywiec, min. Akademia Warzenia Piwa, gra strategiczna "Mój Browar" oraz gra wykorzystująca historię browarów. 

piątek, grudnia 11, 2015

Lisa Genova - "Motyl"

Lisa Genova - "Motyl"


Autor: Lisa Genova
Tytuł: "Motyl"
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 424


Temat choroby jest niezwykle trudny. Zawsze zastanawiam się, czym kieruje się autor podejmując się napisania powieści z wątkiem bólu i cierpienia. Nie tylko dla chorego, ale również dla całej rodziny, znajomych i otoczenia. W tej historii spotykamy się z okrutną chorobą - Alzheimer która wywołuje u mnie deszcz emocji. 

Alice to kobieta, która niedawno obchodziła swoje pięćdziesiąte urodziny. Jest szczęśliwą żoną oraz matką trójki dorosłych już dzieci. Swoje pasje realizuje jako wykładowca na Harvardzie, gdzie jest osobą znaną i szanowaną. Pewnego dnia zauważa problemy z pamięcią. Zapomina o zaplanowanych zadaniach na dany dzień, treści prezentowanego wykładu na uczelni, nie potrafi znaleźć drogi powrotnej do domu. Objawy te w pierwszej kolejności zrzuca na menopauzę. Był to jednak błędny osąd. Opinia lekarza jest jednoznaczna i dramatyczna: wczesne stadium Alzheimera. Od tej pory bohaterka zaczyna układać i porządkować swoje życie pod kątem przyszłości. Przekazuje rodzinie smutne wiadomości, a w komputerze zakłada folder, który ma zachować podstawowe informacje dotyczące jej osoby czy rodziny. Umysł kobiety powoli traci swoje właściwości, zamieniając żonę i matkę w osobę, która wymaga stałego nadzoru i opieki.

Wiadomość o chorobie Alice jest dla jej rodziny ogromnym szokiem. Po okresie niedowierzania, przychodzi czas, kiedy mąż oraz dzieci muszą podporządkować się chorobie i stworzyć żonie i matce jak najlepsze warunki do życia. Życia, które daje radość, szczęście i pozwala przynajmniej w małym stopniu zapomnieć o Alzheimerze. Muszę przyznać, iż byłam pewna podziwu dla rodziny, że w tak dużym stopniu udało jej się odciągnąć kobietę schorzenia. Powieść pokazuje reakcję otoczenia na wieść o chorobie. Znajomi wyrażają ogromne współczucie, jednocześnie oddalając się od bohaterki, dając jej delikatnie do zrozumienia, iż chcą zachować dystans.

Lisa Genova stworzyła powieść pełną smutku, bólu i niedowierzania. Jednocześnie to książka, która promieniuje miłością, szacunkiem, odpowiedzialnością za drugą osobę. Publikacja ta pomaga czytelnikowi docenić fakt, iż posiada zdrową rodzinę. Bez zmartwień, smutku i cierpienia. Niniejsza pozycja książkowa wywołała u mnie wiele emocji oraz bardzo zaangażowała mnie w niniejszą historię. Pomimo tego, iż znałam jej przebieg (kilka miesięcy temu widziałam ekranizację), to każdą stronę czytałam z dużym wzruszeniem i zaangażowaniem.

poniedziałek, grudnia 07, 2015

Recenzja filmu "Pokuta" (2007)

Recenzja filmu "Pokuta" (2007)


Zapewne każdy z nas był kiedyś świadkiem niesprawiedliwego osądu, kłamstwa, błędnej interpretacji zdarzeń czy też zwykłego nieporozumienia. Taka czynność często prowadzi do katastrofalnych skutków, mających wpływ na całe życie poszkodowanych ludzi. Tak też było w przypadku dwojga młodych ludzi, jednych z głównych bohaterów filmu "Pokuta". Trudne wojenne czasy spotęgowały ból i cierpienie.

Akcja filmu rozpoczyna się cztery lata przed rozpoczęciem drugiej wojny światowej. W zamożnej angielskiej rodzinie żyje trzynastoletnia Briony (ma niezwykły talent do kreowania nowych scenariuszy i wysnuwania nowych fantazji) oraz starsza siostra Cecilia. Pewnego razu, Briony zastaje siostrę z synem służącej w dwuznacznej sytuacji, którego od tej pory uważa za zboczeńca. Pewnego dnia, zostaje zgwałcona kuzynka Briony, a ta bez wahania wskazuje jako sprawcę właśnie Robbiego, nie będąc tego w ogóle pewna. Chłopak trafił za kratki, a silna chęć odnalezienia swojej miłości powoduje, iż trafia do armii amerykańskiej. Para po latach rozłąki i trudach wojennych ponownie się spotyka.

Melodramat jest dobrą produkcją filmową. Szczególną uwagę zwróciłam ścieżkę dźwiękową, która została fantastycznie wkomponowana w historię i zwróciła moją uwagę. Fabuła zainteresowała mnie, aczkolwiek nie jest to film, który jakoś szczególnie zapisze się w mojej pamięci na zawsze. Pierwsza część filmu, która opisuje czasy przed wojną o wiele bardziej przypadła mi do gustu (świetny klimat, kostiumy, tajemniczość), aniżeli część druga opisująca wojenne zmagania (za dużo tragizmu, niepotrzebne wątki). Nie podobała mi się czynność powtarzania niektórych scen z dwóch perspektyw, zbyt dużo bohaterów nic nie wnoszących do produkcji oraz pomieszana chronologia utrudniały całkowite skupienie się na filmie. Melodramat pochyla się nad kłamstwem i nad fatalnymi skutkami tego czynu, który w tym przypadku przekreślił całe życie młodych ludzi. 

Keira Knightley która w filmie gra rolę starszej siostry - Cecilii zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nie ukrywam, iż każda scena w której występowała sprawiała, iż chłonęłam poszczególną sekundę akcji. Fenomenalna uroda w połączeniu z grą aktorską sprawiły, iż inne postaci zeszły na dalszy plan. Wykreowała swoją bohaterkę wyraźnie, ciekawie i z nutką świeżości. Koniecznie muszę zobaczyć inne filmy z jej udziałem.

czwartek, grudnia 03, 2015

Katarzyna Molęda - "Szwedzi. Ciepło na północy"

Katarzyna Molęda - "Szwedzi. Ciepło na północy"


Autor: Katarzyna Molęda
Tytuł: "Szwedzi. Ciepło na północy"
Ilość stron: 352
Rok wydania: 2015


Chętnie sięgam po książki, które przestawiają rzeczywistość taką, jaka jest. Darzę szczególną sympatią takie egzemplarze, z których wyciągam jakąś wiedzę, poszerzam swoje horyzonty, poznaję nowe kraje, ludzi i ich kulturę/tradycje/zwyczaje oraz relacje międzyludzkie. Jak zapewne wiecie, chłonę wszystko co jest związane z Szwecją, z racji mojego kilkumiesięcznego pobytu w tym kraju. Dlatego też, kiedy zobaczyłam tę książkę, wiedziałam że muszę zapoznać z jej treścią. Bałam się rozczarowania, iż informacje w niej zawarte będą dla mnie zbyt płytkie. Zupełnie niepotrzebnie.

Katarzyna Molęda mieszka w Szwecji od kilku lat. Absolwentka Skandynawistyki. Były konsul RP w Sztokholmie. Książkę napisała na podstawie obserwacji, zdobytej wiedzy oraz rozmów z mieszkańcami Szwecji, dlatego też to Państwo opisane jest oczami mieszkańca, a nie turysty. Autorka egzemplarza nie ukrywa swojego przywiązania do tego kraju. W tekście widać, jak bliskie są jej niektóre zachowania Szwedów, a absurdalne i całkowicie odmienne zachowania Polaków. Katarzyna Molęda wrosła już w ten kraj i jest z tego powodu bardzo zadowolona. Dlatego też, postanowiła podzielić się ze swoimi rodakami opinią o Szwecji, jej mieszkańcach oraz relacjach międzyludzkich. W swojej publikacji prezentuje nowe, nieznane oblicze Szwedów, burząc ich stereotypowy wizerunek.

Autorka książki porusza wiele tematów dotyczących Szwecji i ich mieszkańców, min.: systemem nauczania, opieka zdrowotna oraz podejście państwa do ludzi starszych, stosunek do kościoła oraz obchodzenia świąt kościelnych, państwowych. W tej pozycji książkowej dowiecie się jaki jest stosunek ludzi do zawierania związków małżeńskich, rozwodów oraz posiadania dzieci. Katarzyna Molęda porusza również wiele tematów, związanych z życiem codziennym, tj. sposób i styl ubierania się, spędzanie wolnego czasu, co to jest ta słynna fika, rezerwacja terminu w pralni oraz walka o ubrania (Szwedzi nie posiadają w domu pralek), zasady wynajmowania mieszkań, umiłowanie do sportu i prowadzenia luźnego stylu życia czy zasady poruszania się po drodze z perspektywy kierowcy samochodu jak i pieszego. Twórczyni tej książki rozmawia ze starszymi ludźmi odnośnie zadowolenia z życia, z młodymi zaś na temat tolerancji czy równości. Opisuje zasady funkcjonowania aptek, sklepów monopolowych, sklepów, klubów czy więzienia.

Lektura jest subiektywną oceną Szwecji i ich mieszkańców, która zrobiła na mnie duże wrażenie! Styl nieco reportażowy, w jakim została napisania ta lektura jest niesamowicie lekki i przyjazny dla przeciętnego Czytelnika. Zauważyłam, iż autorka starała się przekazać swoją wiedzę w sposób jak najbardziej naturalny i prosty, bez wyszukanego słownictwa. Co więcej - występuje tutaj dawka lekkiego humoru, dzięki czemu nie sposób się nudzić w trakcie jej czytania. Autorka zadbała również o to, aby swoją pracę wzbogacić wieloma kolorowymi zdjęciami, które umiliły mi czas spędzony z tą pozycją książkową. Doceniam fakt, iż pomysłodawczyni faktycznie napracowała się nad niniejszą lekturą, albowiem skupia się na wyszczególnieniu dużej liczby faktów, popierając je przeżyciami, konkretnymi przykładami. Nie jest to "lanie wody" o tym, jak Szwedzi są wspaniali w pisaniu kryminałów. Okładka przyciąga uwagę i zachęca do przygarnięcia tej pozycji.

Jest małe "ale" do którego się przyczepię. Katarzyna Molęda przedstawiła Szwecję i Szwedów w samych superlatywach, opisując pozytywne aspekty mieszkania w tym Skandynawskim kraju. Czekałam kiedy pojawią się minusy, wady Szwedów, ale to nie nastąpiło. A szkoda, bo z pewnością nie jeden odbiorca książki chętnie by o nich poczytał.

Dla kogo jest ta książka? Z pewnością dla sympatyków Szwecji i Skandynawii. Przypadnie do gustu osobom, które lubią literaturę podróżniczą. Polecam ją również Czytelnikowi, który pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o tym państwie, a z pewnością już jest to lektura obowiązkowa dla osób, które planują emigrację (czasową bądź na stałe) do Szwecji.

wtorek, grudnia 01, 2015

Wymarzony stosik na grudzień

Wymarzony stosik na grudzień
Dzisiaj pierwszy dzień grudnia, a zatem święta tuż tuż. Powolutku czuć przedświąteczne zamieszane, zapach mandarynek unosi się w powietrzu, świeczki wypalają się jedna za drugą, a dłonie rozgrzewa herbata z miodem, cytryną i imbirem. Pełnię szczęścia uzupełniają pozycje książkowe, które niedawno trafiły do mojej biblioteczki. Z całego stosiku, najbardziej jestem zadowolona z zdobycia lektury Katarzyny Molędy, którą już niestety kończę.

A czy u Was czuć już świąteczny nastrój?
Na recenzję której książki będziecie najbardziej oczekiwać?

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger