piątek, stycznia 13, 2017

Baptiste Beaulieu - "Pacjentka z sali numer 7"



Autor: Baptiste Beaulieu
Tytuł: "Pacjentka z sali numer 7"
Ilość stron: 304
Rok wydania: 2014


Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda życie szpitalne z punktu widzenia lekarza? Co czuje lekarz, kiedy codziennie ogląda ludzki ból, bezradność i cierpienie? Jak wygląda dzień lekarza, który nie tylko leczy, ale również wspiera fizycznie i psychicznie?

"Pacjentka z sali numer 7" to publikacja napisana w formie pamiętnika przez dwudziestosiedmioletniego francuskiego stażystę Oddziału Ratunkowego. Razem z nim przez 7 dni i 7 nocy możemy obserwować życie szpitalne, które jest niezwykle ciekawe i bogate w różnorodne wydarzenia. Co ważne - książka przedstawia prawdziwe ludzkie historie, natomiast zostały zmienione nazwiska bohaterów i ich płeć. Narrator w trakcie pełnienia dyżuru odwiedza pacjentów w ich salach, wykonuje rutynowe badania, rozmawia z chorymi i wspiera ich najbardziej jak tylko potrafi. Dla narratora najtrudniejsze są wizyty na Oddziale Opieki Paliatywne, gdzie znajdują się ludzie, dla których już nie ma ratunku. Łzy śmiechu mieszają się z łzami smutku. Gołym okiem widać, iż bohater stara się wykonywać swoją pracę z przyjemnością i oddaniem. Podkreśla, iż nie chce się poddać rutynie. W tekście możemy znaleźć wiele informacji z jego życia prywatnego, a także szczegóły życia zawodowego, min. czas studiów, powody dla których wybrał taki zawód a nie inny. Młody lekarz opisuje nie tylko pacjentów, ale również swoich współpracowników. Robi to lekko i wesoło, czasami ironicznie i złośliwie.

Pomimo tego, iż książka podejmuje trudne i ważne tematy, niestety nie przypadła mi do gustu, drażniła mnie. Początkowo wciągnęła mnie szpitalna atmosfera, ludzkie historie i próby ucieczki do normalnego życia. Jednakże z czasem pogubiłam się w przedstawianych historiach. Miałam wrażenie, że autor też trochę zatracił się w tym, co już zaprezentował. Mniej więcej od połowy książki czytałam ją tylko dla zabawnych anegdotek. Nie twierdzę, iż książka jest zła, ponieważ autor szczerze opisuje rzeczywistość, jednakże nie tego po niej oczekiwałam.

8 komentarzy:

  1. Szkoda, że pogubiłaś się w historiach. To nie świadczy zbyt dobrze o fabule.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo wszystko, trochę mnie ta książka kusi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię powieści obyczajowe, jednak ta mnie nie zainteresowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z ostrożnością podchodzę do tego typu fabuł, bo o sprawach ostatecznych trzeba pisać umiejętnie, ale skoro jest śmiech przez łzy, to zastanowię się nad lekturą

    OdpowiedzUsuń
  5. mam ją na swoim koncie, przeczytałam w zeszłym roku , trzeba prtzyznać , że jest specyficzna

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam ją.Świetna książka. Zapraszam do mnie na konkurs ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś mi swita że kiedyś czytałam coś podobnego. Niestety nie lubię takich tematów medycznych :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger