środa, kwietnia 12, 2017

Agnieszka Czochra - "Dwoje pod napięciem"



Autor: Agnieszka Czochra
Tytuł: "Dwoje pod napięciem"
Ilość stron: 110
Rok wydania: 2015


Książka zaintrygowała mnie w bibliotece ciekawą okładką na tyle mocno, iż postanowiłam się z nią zapoznać. Zaskoczeniem była dla mnie niewielka objętość - niewiele ponad sto stron przypominało mi szkolną nowelkę. Opis książki mówił o tym, iż akcja toczy się w górach - lubię takie klimaty, więc postanowiłam zaryzykować. 

Anna i Wojtek to główni bohaterowie tej książki. Ona - studentka ratownictwa medycznego. On - nauczyciel wychowania fizycznego, który chce zapomnieć o rozstaniu z narzeczoną. Spotykają się zimą w Szczyrku. Ich pierwsze spotkanie nie należało do udanych, ponieważ Anka wjechała na Wojtka w tracie jazdy na nartach i zamiast przyznać się do błędu, całą winę zwaliła na chłopaka. Ich drugie spotkanie było miało niewiele lepsze okoliczności - oboje zgubili się na szlaku w trakcie górskiej wędrówki. Zima w wyższych partiach gór bywa ciężka i zdradliwa, tak więc oboje aby przeżyć muszą połączyć siły, zakopać topór wojenny i w trudnej sytuacji się zjednoczyć. Czy bohaterom uda się zakończyć tą przygodę szczęśliwie?

Tak jak wyżej wspomniałam - książka jest bardzo mała objętościowo, dlatego też cudów nie dostaniemy. Bohaterowie są płytko przedstawieni, akcja jest dość nudna, powolna i bez wyrazu. Brakuje charakterystyki miejsca akcji czy opisów przyrody. Wątek zgubienia się w górach (szczególnie zimą) kojarzy mi się z dynamizmem i napięciem, ale tutaj tego nie dostałam. Ciekawy pomysł na fabułę, szkoda tylko że został on zaprzepaszczony.

Jedyne co mi się podobało to charakterystyka postaci oraz relacje pomiędzy Anną i Wojtkiem. Ona - impulsywna i roztrzepana. On - twardo stąpający po ziemi, opanowany i rozważny. Pomimo tego, iż tak na prawdę nie mają ze sobą nic wspólnego, to jednak połączyła ich miłość. Dokładnie taka jest okładka książki i tutaj stawiam zdecydowany plus.

"Dwoje pod napięciem" to nieobowiązkowa lektura do przeczytania. Jeżeli jednak macie ochotę na coś lekkiego i niezobowiązującego na jeden/dwa wieczory to polecam.

9 komentarzy:

  1. Jeżeli książka jest krótka, to wolę żeby była tak naładowana mądrościami życiowymi, albo tak realna, że tyle stron wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami mam ochotę na coś takiego niezobowiązującego właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety moje odczucia są bardzo podobne do Twoich. Całkowicie zmarnowany potencjał książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że wypadła tak słabo. Ja chyba na razie sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, ja sobie raczej odpuszczę. Szkoda mi czasu na nią, skoro są lepsze książki :(

    OdpowiedzUsuń
  6. No to kiepsko. :/ A faktycznie - i okładka interesująca, i tematyka ciekawa. Szkoda, że całość nie wyszła.

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie jest książka, którą dopiszę do swojej listy, bo chociaż jakieś tam atuty ma, to jednak jest to dla mnie za mało. I tak nie do końca wiem jak to jest z tymi bohaterami, bo niby płytko przedstawieni, ale charakterystyka postaci Ci się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A to wielka szkoda. Obyczajówki lubię, ale liczę na emocje i ciekawie przedstawionych bohaterów.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger