poniedziałek, sierpnia 31, 2015

Wrzesień w kinie

Wrzesień w kinie
Kiedy zbliża się wrzesień, kino na nowo rodzi się do życia, zapraszając na nowe premiery filmowe. Wrzesień zapowiada się całkiem ciekawie, dlatego poniżej przedstawiam film, które szczególnie zwróciły moją uwagę i będę chciała się z nimi zapoznać. Czy któraś z tych propozycji zwrócił Waszą szczególną uwagę?

 

PIEŚŃ SŁONIA*
Michael zabił swoją matkę, słynną śpiewaczkę operową. Wyrokiem sądu został zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. Jest tam już ponad 5 lat. Nagle w niejasnych okolicznościach znika doktor Lawrence, który prowadził jego terapię. Dyrektor szpitala, doktor Green, postanawia przesłuchać Michaela. Ten zgadza się na współpracę, ale na własnych warunkach. Odkrywając kolejne sekrety wciąga doktora Greena w przebiegłą grę.



NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO
Supertrio Meryl Streep (trzykrotna laureatka Oscara), Jonathan Demme (Oscar za "Milczenie owiec", "Filadelfia", "Rachel wychodzi za mąż") i Diablo Cody (Oscar za scenariusz do filmu "Juno") przedstawia historię starzejącej się gwiazdy rocka (Meryl Streep ), która w młodości porzuciła rodzinę na rzecz show biznesu. Teraz wraca na łono rodziny, a właściwie próbuje pozbierać jej szczątki. Nie jest przy tym pokorna i cierpliwa, tak jak współczująca nie jest jej rozwiedziona córka (Mamie Gummer).
 

MŁODOŚĆ
Najnowszy film Paolo Sorrentino, nagrodzonego Oscarem za "Wielkie piękno". W roli głównej Michael Caine jako słynny kompozytor, spędzający wraz z rodziną wakacje w luksusowym hotelu w Alpach. Przed laty postanowił, że nigdy więcej nic nie skomponuje oraz przestanie dyrygować. Niespodziewana wizyta wysłannika brytyjskiej Królowej, którego początkowo nie chce przyjąć ani wysłuchać, zmusi go do konfrontacji z najbliższymi oraz z własnym życiem.


EVEREST
Spektakularny thriller akcji oparty na jednej z najtragiczniejszych w historii wypraw na Mount Everest. Wszystko działo się w maju 1996 r., kiedy jednego dnia w śniegach Mount Everestu zginęło 15 wspinaczy. Film opowiada historię grupy ośmiorga himalaistów, którzy pod przewodnictwem Roba Halla (Jason Clarke) próbują zmierzyć się z ekstremalnymi warunkami niedostępnego szczytu. Walka ze śmiertelnym zimnem, nawałnicami śnieżnymi, walka o tlen i przetrwanie. "Everest" to film o granicach ludzkiej wytrzymałości - fizycznej i psychicznej.

 


W PIWNICY
Dokument przedstawia różne zajęcia, których lokatorzy budynku podejmują się w swoich piwnicach.








*zdjęcia i opisy filmów pochodzą z strony filmweb.pl

piątek, sierpnia 28, 2015

Melissa Hawach - "Oddajcie mi dzieci"

Melissa Hawach - "Oddajcie mi dzieci"

Autor: Melissa Hawach
Tytuł: "Oddajcie mi dzieci"
Ilość stron: 389
Rok wydania: 2012


Powieści napisane przez życie zawsze zwracały moją uwagę o wiele bardziej, aniżeli książki które są wodzą fantazji pisarzy. Taka lektura jest dla mnie o wiele bardziej fascynująca, wciągająca taka... prawdziwa. Chętnie utożsamiam się z jej bohaterami, przeżywając radości czy smutki mając w świadomości to, że ta historia wydarzyła się na prawdę. Nie inaczej było również w przypadku dramatu Melissy Hawach - "Oddajcie mi dzieci". Jej walka o dwie córeczki opisywały światowe media - być może i Tobie obiła się o uszy ta historia.

Autorka książki, po niezwykle bolesnych wydarzeniach, postawiła przelać na papier swoją historię, aby przekazać ludziom całą prawdę, odciąć się od spekulacji mediów, przekazać fachową wiedzę dotyczącą postępowania w sytuacji porwania dzieci i przekazać swoje emocje jakie czuje matka w momencie bezradności. Mam wrażenie, że lektura powstała również jako poradnik dla osób, które znajdą się w takiej samej sytuacji co ona - jakie kroki należy wykonać, aby szybciej odzyskać porwane skarby.

Melissa Hawach wyszła za mąż za Australijczyka, Libańskiego pochodzenia. Z tego związku szybko urodziło się potomstwo: Cedar i Hannah. Niestety ich pożycie małżeńskie nie układało się tak, jak w każdym przeciętnej rodzinie. Joe bił ją, kopał, szarpał i upokarzał, każdego dnia pozwalając sobie na coraz śmielsze ruchy. W końcu kobieta postanowiła rozstać się z mężem, utrzymując z nim względnie pozytywne relacje, ze względu na dobro córek. Latem Melissa pozwoliła Joe zabrać córki na wakacje do Australii, gdzie miały pielęgnować kontakt z rodziną. Niestety pewnego dnia ich kontakt się urwał, a matka dziewczynek dowiedział się okrutnej prawdy - Cedar i Hannah zostały wywiezione do Libanu. Do piekła, gdzie akurat toczyła się krwawa wojna. Autorka książki szybko zaczyna walczyć o córki. Początkowo z pomocą przyszła rodzina i znajomi. Później do akcji zaczęli włączać się prawnicy, policja, detektywi, Interpol, Ambasady i wiele innych instytucji. Akcja poszukiwawcza została rozszerzona na wielką skalę i przyłączyło się do niej wiele szanowanych ludzi, często wykonując swoją pracę bezinteresownie. Jeżeli prześledzicie światowe media, dowiecie się, że akcja zakończyła się pozytywnie - tutaj nie będę czarować :) Jednak to, w jaki sposób tego dokonano, warte jest przeczytania.

Powieść nie należy do łatwych. Przepełniona jest bólem, bezradnością, ale również i drobiazgowością. Melissa Hawach bardzo szczegółowo opisuje to, co czuła w poszczególnych momentach akcji poszukiwawczej - od chwili, kiedy zaczęła podejrzewać swojego męża o nieszczere intencje, poprzez próby kontaktu z córkami, organizację sztabu z pomocą, naukę języka arabskiego, po moment kiedy przytuliła dziewczynki oraz wróciła z nimi do Kanady. Autorka książki i zarazem bohaterka całej powieści bardzo szczegółowo opisuje poszczególne etapy poszukiwań - kto w czym pomagał i za co był odpowiedzialny, jakie kroki poczyniono w celu zbliżenia się do dziewczynek. Nie ukrywa również żmudnego i długotrwałego procesu biurokracji, z czym musiała się zmierzyć. Kobieta bez owijania w bawełnę opisuje Liban, gdzie uprowadzone dziewczynki przebywały z ojcem i jakie czyhały na nie niebezpieczeństwa. Z książki można się wiele nauczyć, poszerzyć swoje horyzonty. Jako przykład podam tutaj fakt, iż lektura porusza temat Instytucji Wymiaru Sprawiedliwości w Libanie, Australii oraz Kanadzie i porównuje je ze sobą.

Ta jak pisałam wcześniej - trudna to powieść, naładowana negatywnymi emocjami. Jednakże historia matczynej miłości wciągnęła mnie od samego początku. Podziwiałam Melissę za jej siłę, odwagę, poświęcenie i opanowanie. Za to, że nie straciła wiary w to, że będzie miała okazję jeszcze nie raz przytulić swoje córeczki. Wielką rolę w tej powieści odgrywa rodzina autorki, która ukazała się jako rodzina na medal. Każdy kto tylko mógł, włączył się na swój sposób w akcję poszukiwawczą, szukał rozwiązania, ale przede wszystkim dawali wsparcie emocjonalne i duchowe swojej córce, siostrze, szwagierce.

Polecam gorąco.

środa, sierpnia 19, 2015

Agnieszka Lingas - Łoniewska - "Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia" tom II + bonus

Agnieszka Lingas - Łoniewska - "Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia" tom II + bonus

Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Tytuł: "Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia" tom II
Ilość stron: 223
Rok wydania: 2015


Parę lat temu miałam okazję zapoznać się z twórczością Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. Spotkanie to wspominam bardzo pozytywnie. W tym roku na mojej liście książek obowiązkowych do przeczytania znalazła się jakakolwiek powieść tej autorki. Odkąd została wydana seria "Szukaj mnie wśród lawendy" wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Dlaczego? Ponieważ ubiegłoroczne wakacje spędziłam w Chorwacji na Hvar, która nosi zaszczytne miano wysyp lawendy bądź wyspy słońca i od tej pory jestem zakochana w lawendzie. Jej zapach, który unosił się po całej wyspie, bez problemu mogę sobie przypomnieć w dowolnej chwili :) 

Dzisiaj będzie o tomie II, bo z takim udało mi się zapoznać. Trzy siostry - Zofia, Zuzanna oraz Gabriela to kobiety, które łączy niesamowita więź. Każda z nich ma swojego stałego partnera, dzieci i ustabilizowane życie. W tej powieści skupiamy się w dużej mierze na życiu Zofii - szczęśliwej żonie swojego męża, matki dwójki dzieciaków. Jej spokojne i ustabilizowane życie przerywa jak grom z jasnego nieba młodzieńcza miłość. Maks Krall naciska na spotkania, zaprasza ją do swojego domu we Frankfurcie i ciągle mówi o tajemnicy z przeszłości, którą koniecznie musi wyznać Zosi. Jak się okazuje wstrząsająca tajemnica ma również związek z jej mężem, Adamem. Panowie przez 16 lat ukrywali przed kobietą ważne fakty, które sprawiły, że życie Zosi posypało się jak domek z kart. Zakończenie powieści zaskoczyło mnie. Było ono jednak bardzo realne i wiarygodne, albowiem bałam się, że autorce mogą ponieść fantazje.

Lektura porusza temat przeszłości człowieka, poważnych tajemnic skrywanych przez wiele lat przez najbliższe osoby. Historia jest wstrząsająca, wyposażona w wiele wątków, gdzie kilka osób odegrało jakąś rolę, miało w tym biznes. Każdy myślał o tym, aby nie skrzywdzić Zofii, jednak prawda poznana po latach okrutnie zabolała.  Drugi wątek, który szalenie mi się spodobał to ukazanie bliskości i silnej więzi pomiędzy siostrami oraz delikatne i ciepłe dialogi pomiędzy Zofią, Zuzanną oraz Gabrielą. Autorka w niesamowicie lekki i przystępny sposób operuje emocjami i uczuciami sióstr, umiejętnie wciągając czytelnika w tą błogą atmosferę.

Styl pisania autorki uważam za duży plus. Język jakiego używa jest prosty, a nawet mogłabym napisać że delikatny. Dostępny dla każdego przeciętnego czytelnika. Bardzo fajnie czytało mi się tę powieść, kartki właściwie same się przewracały.

Minusem tej książki jest objętość. Z każdą kolejną stroną żałowałam, że lektura się kończy. Uważam, iż autorka mogłaby wiele wątków i dialogów rozbudować, a książka byłaby jeszcze lepsza. Czułam niedosyt po jej przeczytaniu. Nastawiałam się na to, iż wątek z Frankfurtem będzie bardziej rozbudowany, nie wspominając już o wątku chorwackim i tytułowej lawendzie. Ubolewam strasznie nad tym, iż w powieści było tak mało tej rośliny, chorwackich akcentów, chorwackich promieni słonecznych, na co tak bardzo liczyłam. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w tomie I bądź III znajdę to, czego tak bardzo pragnę :)

Na koniec wstawiam Wam tutaj zdjęcie przepięknego cytatu z niniejszej książki, a także moje dwa zdjęcia z słonecznej wyspy Hvar.

środa, sierpnia 12, 2015

Stosik relaksacyjny

Stosik relaksacyjny
Upalne lato trwa w najlepsze. W trakcie afrykańskich upałów nie ciągnie mnie do książek. Dodatkowo wiele innych dolegliwości sprawia, iż nie poświęcam dla lektury tyle czasu, ile bym sobie życzyła. Ostatnia wizyta w bibliotece była jednak bardzo owocna. Udało mi się znaleźć książki, które były na mojej liście "obowiązkowych do przeczytania". Oto moje perełki:


1. Olga Rudnicka - "Drugi przekręt Natalii"
2. Joanna Opiat - Bojarska - "Słodkich snów, Anno"
3. Melissa Hawach - "Oddajcie mi dzieci"
4. Agnieszka Lingas - Łoniewska - "Szukaj mnie wśród lawendy" tom II

środa, sierpnia 05, 2015

Jo Nesbo - "Pentagram"

Jo Nesbo - "Pentagram"

Autor: Jo Nesbo
Tytuł: "Pentagram"
Ilość stron: 375
Rok wydania: 2007


"Pentagram" Jo Nesbo to już kolejna powieść tego autora, z którą miałam okazję się zapoznać. Lubię czytać jego książki, aczkolwiek jeszcze nigdy mnie tak bardzo nie porwały jak chociażby Tess Gerritsen, czy Erica Spindler. W tej części po raz kolejny spotykamy się z głównym bohaterem - norweskim policjantem Harrym Holle, który pomimo błyskotliwości i kreatywności nie jest przedstawiany w dobrym świetle.

W Oslo trwa nadzwyczaj upalne lato - ludzie powyjeżdżali na wakacje, ulice wyludniły się, w policji również zrobiło się pusto. W tych okolicznościach w mieście zaczyna grasować seryjny morderca, który strzałem z pistoletu zabija swoje ofiary, a następnie odcina im jeden palec. Na miejscu zbrodni zawsze pozostawia pamiątkę - czerwony diament w kształcie pięcioramiennej gwiazdy. Sprawę prowadzi Harry Holle wraz z komisarzem Tomem Waller.

Intryga kryminalna została wykreowana z największą precyzją, która bardzo mi się spodobała, pod katem technicznym (pentagram). Autor potrafi podrzucić czytelnikowi jakąś poszlakę, podsunąć punkt zaczepienia, wodzić za nos, kiedy nagle okazuje się, że jesteśmy w lesie, a trop prowadzi w odwrotnym kierunku. Zagadka kryminalna jest tak skonstruowana, aby czytelnik do samego końca mógł tylko się domyślać kto jest sprawcą tych "wykroczeń". Powieść zawiera wiele nagłych zwrotów akcji, szybkie tempo (które momentami zwalniało po to, aby za chwilę ruszyć z podwójną siłą). Na koniec troczę irytowało mnie to duże nagromadzenie wątków, pomieszkanie z poplątaniem, jednakże rozwaga w czytaniu i wszystko można poskładać w całość.

Wiele miejsca w niniejszej lekturze poświęcone jest głównemu bohaterowi. Autor zaprezentował pełny wachlarz jego wad, w którym główną rolę gra jego umiłowanie do alkoholu. Z drugiej jednak strony Harry Holle dał się pokazać jako kreatywny i pomysłowy komisarz, dążący za wszelką cenę do zakończenia śledztwa. Wplątane zostało tutaj również życie prywatne bohatera, jego niepowodzenia i nieszczęścia.

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger