niedziela, października 08, 2017

Virginia C. Andrews - "Kwiaty na poddaszu"




Autor: Virginia C. Andrews
Tytuł: "Kwiaty na poddaszu"
Ilość stron: 384
Rok wydania: 2012


"Kwiaty na poddaszu" to przepiękna powieść, która szturmem wdarła się w blogosferę kilka lat temu zbierając pozytywne opinie. Uważnie obserwowałam i analizowałam refleksje czytelników po lekturze i wiedziałam, że kiedyś na pewno stawię czoło tej książce. Czy ktoś z Was jeszcze o niej pamięta? Nie podążam za nowościami. Rzadko spotkacie u mnie opinię o nowościach. Czy pierwszy tom kultowej serii Rodziny Dollangangerów wywarł na mnie aż tak duże wrażenie?

Książka opowiada historię czwórki rodzeństwa: Cathy, Christophera, Carrie i Cory, którzy żyli szczęśliwie z mamą i tatą w swoim domu. Po nagłej i tragicznej śmierci ojca ich losy diametralnie się zmieniły, albowiem razem z mamą musieli opuścić swój dom, który kojarzył im się z ostoją i bezpieczeństwem. Ich nowym miejscem zamieszkania zostało poddasze w ogromnym domu dziadka i babci, których nigdy do tej pory nie widzieli. Z opowieści mamy dowiedzieli się, iż kilkanaście lat temu uciekła z tego domu po tym, jak rodzice się jej wyrzekli. Powodem tak drastycznych wydarzeń była chęć zawarcia związku małżeńskiego ich mamy z tatą, który był bliskim krewnym rodziny. Dzieci otrzymały informację, iż pozostaną tam kilka dni jednak los sprawiły, że żyły tam kilka lat...

"Kwiaty na poddaszu" to powieść przepełniona pełnym wachlarzem emocji. Początkowo wraz z całą rodziną przeżywałam radość i szczęście. Po niespodziewanej śmierci ojca dzieci razem z bohaterami czułam ból, rozdarcie wewnętrzne oraz cierpienie. Natomiast w trakcie ich życia na poddaszu przepełniała mnie ogromna bezradność, bunt, brak poczucia bezpieczeństwa, chęć zmiany na lepsze oraz pragnienie miłości. Autorka powieści z gracją i lekkością przedstawia wiele trudnych tematów, które wstrząsają swoim okrucieństwem, a u wielu czytelników z pewnością wycisnęły niejedną łzę. 

Jednym z największych walorów tej powieści są bohaterowie (rodzeństwo), którzy zostali wykreowani jako bardzo realne i silne osoby pomimo tego,  iż to jeszcze dzieci. Starsze rodzeństwo poprzez zastałą sytuację musiało zostać w pewnym sensie rodzicami do młodszego rodzeństwa. Carrie i Cory widząc swoją matkę raz na pewien czas zapomniało o łączącej ich relacji. Cathy i Christopher pomimo tego, iż byli w wieku kiedy młody człowiek potrzebuje wsparcia, wiedzy i dodania otuchy przez dorosłego, musiało tych elementów szukać w telewizji albo w starych książkach zastanych na poddaszu. 

Mocna fabuła powieści niewątpliwie wzbudza wiele kontrowersji. Jednak temat jest mi znany, bo miałam okazję zobaczyć dwa filmy w podobnym klimacie: "3096" oraz "Pokój". Zarówno w książce, jak i wspomnianych filmach dochodzi do mimowolnego zamknięcia przerażanego człowieka w jakimś pomieszczeniu, bez możliwości wydostania się z niego. Temat okrutny, przerażający i skłaniający do myślenia nad nieczułością tego świata. 

Pomimo tego, iż książkę oceniam bardzo dobrze to po kolejne tomy tej serii nie sięgnę. Dlaczego? Podobno każda kolejna powieść jest gorsza. Dodatkowo nie chcę po raz kolejny brać na swoje barki tak dużego uderzenia emocjonalnego. Być może kiedyś wrócę do tej serii, ale najprędzej za kilka lat.

11 komentarzy:

  1. Ja już od dawna mam tę serię w planach, ale jak zwykle czasu mi brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta seria jest dość obszerna, więc z pewnością będzie wymagała dużej ilości Twojego czasu.

      Usuń
  2. Pierwszy tom wywarł na mnie duże wrażenie, drugi już mnie męczył... Jednak reszta czeka na półce i na pewno sięgnę po nie, chociaż aż się boję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę Twoją opinię o tej książce, dlatego w chwili obecnej nie mam ochoty na następne tomy.

      Usuń
  3. Pierwszy tom wywarł na mnie duże wrażenie, drugi już mnie męczył... Jednak reszta czeka na półce i na pewno sięgnę po nie, chociaż aż się boję...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś zaczęłam czytać, ale coś mi nie podeszła ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To widzę, że masz bardzo podobne wrażenia z lektury jak ja. Z tym, że mnie już w ogóle nie ciągnie do tej historii. Zwłaszcza, że słyszało się bardzo dużo o podobnych historii w telewizji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak piszesz - ostatnio dużo podobnych historii można zobaczyć w kinie czy w telewizji.

      Usuń
  6. Mam tę książkę u siebie, ale jakoś nie nadarzyła się jeszcze okazja do jej przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś oglądałam film na podstawie tej książki i bardzo mi się podobał. Muszę wreszcie przeczytać książkę.:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okrety Myśli , Blogger